Martin Lewandowski zdradził plany KSW na 2021 rok. Federacja idzie na rekord
- Zamierzamy w tym roku zorganizować rekordową liczbę gal. Plan jest na osiem, a być może uda się zrobić ich dziewięć. Jeżeli świat się nam otworzy, to planujemy też wyjść poza Polskę - zapowiedział w rozmowie z Polsatem Sport współwłaściciel organizacji KSW Martin Lewandowski.
Igor Marczak: Otwieramy rok z galą KSW 58. Zawsze pierwsze gale startowały w okolicach marca, ale wiadomo z jakich przyczyn w tym roku zaczynamy już w styczniu.
Martin Lewandowski: Tak, zamierzamy w tym roku zorganizować rekordową liczbę gal. Plan jest na osiem, a być może uda się zrobić ich dziewięć. Jeżeli świat się nam otworzy, to planujemy też wyjść poza Polskę. Mamy kilka krajów, do których chcielibyśmy powrócić i jeden kraj, który chcielibyśmy otworzyć jako nasza nowa destynacja.
Jakie są główne kraje? Bałkany, gdzie KSW już gościło? Wyspy Brytyjskie? A może nasi zachodni sąsiedzi?
I to, i to. Dobrze trafiłeś. Widzę, że byłeś pilnym uczniem i przesłuchałeś różnych wywiadów. Tak, chcemy wrócić do Anglii i do Chorwacji. Bardzo bym sobie życzył, żebyśmy zadebiutowali w Niemczech. Powiem szczerze, że taki plan debiutu był już rozpisany w 2020 roku, ale sytuacja to uniemożliwiła.
Na jaką walkę najbardziej czekasz w roku 2021 w KSW?
Tych walk jest dużo. Całą kartę walk do końca 2021 roku mamy rozpisaną już dość precyzyjnie. Co więcej, zaczęliśmy już rok 2022 i 2023. Problem polega też na tym, że z jednej strony mamy scenariusz A, ale musimy mieć też scenariusz B, bo wszystko może się wydarzyć. Jak nie u nas, to u sąsiadów. Ściąganie i kontraktowanie zawodników (w dobie pandemii - przyp. red.) to prawdziwe kombinacje alpejskie. To nie ułatwia sprawy. Natomiast mamy precyzyjny pogląd, jak ten rok powinien wyglądać, więc tych walk naprawdę będzie dużo.
Przejdź na Polsatsport.pl