EBL: Anwil Włocławek się sypie. Poważne kontuzje Ivana Almeidy i Przemysława Zamojskiego
Kłopotów Anwilu Włocławek ciąg dalszy. Drużyna, która jest największym rozczarowaniem obecnego sezonu Energa Basket Ligi, zajmuje dopiero 12. miejsce w tabeli i ma niewielkie szanse na awans do fazy play-off. Koszykarze trenera Przemysław Frasunkiewicza "pomogli sobie" we wtorek, gdy we własnej hali pokonali Polski Cukier Toruń, ale środa przyniosła fatalne wieści. Kontuzje Ivana Almeidy i Przemysława Zamojskiego są poważne i Anwil będzie musiał sobie radzić bez tych graczy.
O kontuzji Zamojskiego Klub Koszykówki Włocławek informował już we wtorek. Wtedy okazało się, że uraz jest poważny.
- Złamanie nasady bliższej lewej piszczeli - tak brzmi dokładna diagnoza po serii badań, jakie w ostatnich dniach przeszedł Zamojski. Po badaniach rezonansem magnetycznym, USG oraz konsultacji medycznej u doktora Łukasza Paczesnego w toruńskiej klinice Citomed okazało się, że doświadczony zawodnik będzie potrzebował około trzytygodniowej przerwy - napisano w komunikacie.
Sam koszykarz przyznał, że już wcześniej zauważył niepokojące symptomy, wydawało się jednak, że wszystko wróciło do normy.
- Wygląda na to, że urazu doznałem podczas meczu z MKS-em (23 stycznia - przyp.), ale nie wydawał się groźny. Po serii zabiegów doszedłem do siebie. Wiadomo, były dwa mecze Pucharu Europy FIBA, chciałem pomóc drużynie w awansie do kolejnej rundy. Zdecydowałem, że będę grał niezależnie od wszystkiego. po dwóch meczach ponownie poczułem dyskomfort - relacjonuje obrońca Anwilu.
Zamojski jest dobrej myśli, choć kontuzje ostatnio się go imają.
- To kolejny uraz w tym sezonie. Zrobię jednak wszystko, by wrócić na parkiet jak najszybciej. Na szczęście w drugiej połowie lutego jest przerwa w związku z "okienkiem" reprezentacyjnym. Wtedy dołożę starań, by skutecznie przejść rehabilitację i być gotowym na pięć ostatnich meczów sezonu zasadniczego - obiecuje koszykarz.
ZOBACZ TAKŻE: Derby dla Anwilu. Polski Cukier wciąż bez wygranej na wyjeździe
- Jeśli chodzi o Almeidę, to w jego przypadku mowa jest o złamaniu kości bez przemieszczenia - tak brzmi diagnoza postawiona przez doktora Paczesnego.
Doktor Paczesny postawił diagnozę - złamanie kości skokowej. Kilka tygodni przerwy czeka @ifalmeida.
— Klub Koszykówki Włocławek (@Anwil_official) February 3, 2021
Stay strong Ivan, we're waiting for You 💪
[WIĘCEJ] ⤵️https://t.co/tdqsUzoSgG#WracamyPoKoronie #plkpl @PLKpl pic.twitter.com/0EQv7HSqlb
Skrzydłowy doznał urazu tuż przed zakończeniem wtorkowego spotkania, gdy walczył w defensywie. Rywal punktów nie zdobył, ale zawodnik Anwilu niefortunnie spadł na jego stopę. Najpierw mówiono o skręceniu stawu, ale badanie tomografem komputerowym wykazało poważniejszą kontuzję.
- Teraz wszystko zależy od procesu rehabilitacji. Przerwa od treningów potrwa około trzech tygodni, następnie rozpocznie się stopniowy powrót do treningów. Każda kolejna wizyta będzie dostarczać konkretnych informacji na temat procesu gojenia - powiedział lekarz.
Przejdź na Polsatsport.pl