Halvor Egner Granerud wrócił do słów o Kamilu Stochu. "Było to wyrazem frustracji"
Od zakończenia Turnieju Czterech Skoczni minął już niemal miesiąc. Mimo to nie milkną echa skandalu, jaki wywołał podczas prestiżowej imprezy Halvor Egner Granerud. Lider Pucharu Świata z perspektywy czasu podzielił się swoimi przemyśleniami na łamach serwisu skijumping.pl.
Był 3 stycznia 2021 roku. Stoch zwyciężył na Bergisel w Innsbrucku i cieszył się z prowadzenia w Turnieju czterech Skoczni. W zgoła odmiennym nastroju był Granerud, który zajął dopiero 15. miejsce i stracił koszulkę lidera imprezy.
Lider Pucharu Świata podczas rozmowy z norweską stacją słownie zaatakował skoczka z Zębu. Tą wypowiedzią wywołał ogromne wzburzenie w kraju nad Wisłą. Norweg stał się nawet obiektem ataków ze strony polskich kibiców.
ZOBACZ TAKŻE: W weekend zawody w Klingenthal zamiast w Sapporo
Miesiąc po tym zdarzeniu Granerud odniósł się do swojej niefortunnej wypowiedzi. W rozmowie z dziennikarzami skijumping.pl przyznał, że zachował się nie w porządku.
- To, co działo się w trakcie turnieju, nie było dla mnie przyjemne. Moja wypowiedź była wyrazem frustracji z powodu słabego wyniku oraz pecha, jaki towarzyszył mi podczas zawodów. Konkurs w Innsbrucku był pierwszym, który ukończyłem poza czołową dziesiątką. Trudno mi to było zaakceptować - stwierdził.
Zwycięzca ośmiu konkursów Pucharu Świata zadeklarował jednak, że chce pozostać sobą.
- Mam tylko nadzieję, że nie przestanę okazywać emocji na skoczni, bo to naturalna część tego, jaki jestem - podsumował.
Przejdź na Polsatsport.pl