Andrea Anastasi: Nie mamy drugiego libero w składzie, więc sytuacja jest bardzo trudna
Bolesny upadek Damiana Wojtaszka w hicie PlusLigi
VERVA Warszawa Orlen Paliwa - Asseco Resovia Rzeszów 1:3. Skrót meczu
– Byłem u niego od razu po meczu. Kontuzja jest bolesna. Mam nadzieję, że to tylko kompresja, a nie coś poważniejszego. Nie mamy drugiego libero w składzie, więc sytuacja jest bardzo trudna. Jutro Damian Wojtaszek przejdzie badania i się dowiemy, co mu dolega – stwierdził trener Andrea Anastasi. Verva Warszawa Orlen Paliwa przegrała w sobotnim meczu PlusLigi z Asseco Resovią 1:3, a libero stołecznej ekipy doznał urazu w trzecim secie.
Rzeszowianie przerwali serię zwycięstw warszawskiego zespołu. Wygrał on siedem wcześniejszych pojedynków w PlusLidze.
– Ma to dla mnie znaczenie, bo uważam, że straciliśmy w związku z tą porażką olbrzymią szansę na walkę o trzecie miejsce w tabeli. Teraz przed nami w lidze kilka spotkań z trudnymi rywalami – zaznaczył trener Vervy Andrea Anastasi.
Po sobotnim spotkaniu ma on dodatkowy powód do zmartwień. W końcówce trzeciego seta przy jednej z interwencji urazu pleców nabawił się libero Damian Wojtaszek. W kolejnej partii zastąpił go na boisku Jan Fornal, nominalny przyjmujący.
ZOBACZ TAKŻE: Zenit Kazań ogłosił ważny ruch transferowy!
– Byłem u niego od razu po meczu. Kontuzja jest bolesna. Mam nadzieję, że to tylko kompresja, a nie coś poważniejszego. Nie mamy drugiego libero w składzie, więc sytuacja jest bardzo trudna. Jutro Damian przejdzie badania i się dowiemy, co mu dolega – relacjonował szkoleniowiec stołecznej ekipy.
W niedzielę mają być znane także wyniki testów na obecność koronawirusa, którym cała drużyna z Warszawy poddała się w związku z udziałem w przyszłym tygodniu w rewanżowym turnieju grupowym Ligi Mistrzów. Anastasi przyznał, że obecnie bardziej obawia się wyników badań Wojtaszka.
– Terminarz mamy bardzo napięty, a co chwilę pojawiają się nowe kłopoty kadrowe. Przykro mi, bo podczas meczu nie mogę zrobić tego, co bym chciał. W ostatnim czasie moi zawodnicy spisywali się świetnie, ale ciężko tak grać w każdym meczu – podkreślił Włoch.
Niedawno urazy mieli przyjmujący Artur Szalpuk i Igor Grobelny, a wciąż nieobecny jest środkowy Jakub Kowalczyk, u którego zdiagnozowano kilka miesięcy temu problemy kardiologiczne. Anastasi od tego czasu gra cały czas tą samą dwójką blokujących.
– Myślę, że nasz zespół wciąż się dociera. Ale uważam, że wszystkie drużyny w lidze powinny być już na pewnym poziomie zgrania i prezentować coraz wyższym poziom. Według mnie Resovia taki pokazuje, ale możemy grać dużo lepiej. Mamy swoje przestoje, z którymi nie umiemy sobie za szybko w trakcie meczu poradzić. Nad tym musimy pracować. Ta drużyna jest jeszcze za bardzo nowa, a na to potrzeba czasu – powiedział po meczu rozgrywający rzeszowian Fabian Drzyzga.
Resovia zrewanżowała się w sobotę Vervie za niedawną porażkę we własnej hali. Pod koniec stycznia stołeczny zespół wygrał 3:2.
– Nasza zagrywka była dziś dużo mądrzejsza niż w meczu u siebie, nie zepsuliśmy tak wielkiej ich liczby jak wtedy. Zmienność zagrywki dużo nam dziś dała, ale i gra blok-obrona dobrze funkcjonowała. Co prawda według statystyk zdobyliśmy tylko trzy punkty bezpośrednio dzięki temu elementowi, ale było też dużo pasywnych bloków. Wykonaliśmy dobrą robotę. Chłopaki też dobrze przyjmowali, nie było za dużo prostych błędów – analizował rozgrywający reprezentacji Polski.
W ostatnich czterech spotkaniach ligowych rzeszowianie mierzyli się wyłącznie z dwoma przeciwnikami - Vervą i Grupą Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle. Z drugim z tych zespołów zagrają ponownie niedługo w ćwierćfinale Pucharu Polski.
– Taki jest kalendarz. Cieszę się, że w ogóle gramy, bo był taki okres, że mieliśmy mecz i wylecieliśmy z powodu COVID-19, a potem ktoś z naszych rywali został odesłany na kwarantannę. Gramy co trzy dni i przynajmniej nie ma czasu na trening. Mówię tak żartobliwie, bo ja wolę mecze niż treningi, więc jestem zadowolony, że gramy i nie jest dla mnie ważne z kim – stwierdził Drzyzga.
Zarówno w meczach z Vervą, jak i z ZAKSĄ, Resovia przegrała ostatnio u siebie, a zwyciężyła na wyjeździe.
– Chciałem powiedzieć, że kibice nas rozpraszają, ale ten argument obecnie nie działa. A tak na poważnie, to może za bardzo chcemy, a na wyjeździe jesteśmy trochę bardziej rozluźnieni i skoncentrowani? Ciężko mi powiedzieć. Ale ważne, że umiemy wyciągnąć wnioski z tych spotkań i poprawiamy swoją grę – podsumował 31-letni zawodnik.
Resovia ma 37 punktów i zajmuje szóste miejsce w tabeli. Verva z 42 "oczkami" jest czwarta. Pierwszy z klubów we wtorek czeka wyjazdowy mecz z Aluronem CMC Wartą Zawiercie. Warszawska drużyna tego dnia rozpocznie występy w trzydniowym turnieju LM w Modenie.
Przejdź na Polsatsport.pl