Na wyścigach kolarskich ma być bezpieczniej. UCI wprowadza nowe przepisy
Międzynarodowa Unia Kolarska (UCI) chce zwiększyć bezpieczeństwo kolarzy podczas wyścigów i systematycznie będzie wprowadzać nowe zasady. Mają one obowiązywać zarówno organizatorów zawodów, jak i samych zawodników. W związku z wypadkami, do których najczęściej dochodziło na końcówkach etapów, zdecydowano, że panel ekspertów, po konsultacjach z grupami kolarskimi, opracuje standard dla modeli barier oraz przedstawi zasady ich łączenia i rozmieszczania wzdłuż końcowych metrów tras.
Organizatorzy wszystkich wyścigów kolarskich pod egidą UCI począwszy od 2022 roku będą musieli korzystać wyłącznie z nowych barier i umieszczać je we wszystkich wskazanych przez ekspertów ds. bezpieczeństwa miejscach.
Zmiany w zakresie zwiększenia bezpieczeństwa mają dotyczyć także zachowań samych kolarzy, stwarzających zagrożenie m.in. przez wyrzucanie bidonów i innych śmieci na trasie wyścigu. By zminimalizować ryzyko wypadków z tego powodu wyznaczone zostaną zawsze strefy bezpiecznego zbierania śmieci, co 30 - 40 km.
Zakazane ma być także obniżanie pozycji zjazdowej przez kolarzy, tzw. przesuwanie się z siodełka na ramę roweru przy zjazdach, dla uzyskania mniejszego oporu.
ZOBACZ TAKŻE: Michał Kwiatkowski awansował w "generalce" Etoile de Besseges
Nieprzestrzeganie nowych zasad może skutkować karami sędziowskimi - do wykluczenia z rywalizacji włącznie. Te przepisy mają wejść w życie od 1 kwietnia.
Jeden z czołowych polskich kolarzy Michał Kwiatkowski (INEOS Grenadiers) odniósł się na Twitterze do nowych przepisów dotyczących jazdy na ramie podczas zjazdów.
So just before the stage I was answering questions about riding on the top tube. Please @UCI_cycling think about the real risks, like oil on the road today. Don't blame us for causing crashes. There is so much to do on safety and organization side of cycling... @Etoile_Besseges pic.twitter.com/3SV3dmOyDF
— Michał Kwiatkowski (@kwiato) February 5, 2021
- UCI powinna zająć się realnymi zagrożeniami na trasach wyścigów, jak np. rozlanym olejem, a nie winić kolarzy za powodowanie kraks - napisał. Umieścił też filmik przedstawiający niewłaściwie przygotowaną trasę wyścigu.
Konieczność zmian w zabezpieczaniu szczególnie finiszów wyścigów władze UCI dostrzegały od lat, ale jednym z bezpośrednich impulsów do dyskusji i wprowadzenia zmian stał się wypadek holenderskiego kolarza Fabio Jakobsena na pierwszym etapie Tour de Pologne w 2020 r.
Tuż przed metą Jakobsen, spychany przez swojego rodaka Dylana Groenewegena na prawą stronę jezdni, uderzył z ogromnym impetem w metalowe barierki i wyłamał je, zderzając się z sędzią obsługującym fotokomórkę. Jeszcze tego samego dnia przeszedł pięciogodzinną operację w szpitalu w Sosnowcu.
24-letni kolarz stracił w wypadku wszystkie zęby z wyjątkiem jednego, a na twarzy założono mu 130 szwów. Przeszedł już kilka operacji, m.in. rekonstrukcji górnej i dolnej szczęki. Do lekkich treningów wrócił po ponad czterech miesiącach.
ZOBACZ TAKŻE: W Tour de France grupa Ineos bez Egana Bernala
UCI planuje także wprowadzenie zmian w systemie komunikacji z kolarzami na trasie. Powstać mają specjalne protokoły obejmujące zasady postępowania po wypadkach i kraksach. Każdy organizator wyścigu będzie musiał powołać i przeszkolić dyrektora ds. bezpieczeństwa imprezy.
Zostanie także stworzone stanowisko ds. bezpieczeństwa w departamencie sportowym UCI. Ma je objąć były szwajcarski kolarz i organizator imprez sportowych Richard Chassot, który ze względu na konflikt interesów ustąpił z dotychczas zajmowanej funkcji - dyrektora generalnego stowarzyszenia reprezentującego organizatorów wyścigów.
Przejdź na Polsatsport.pl