Świetna passa drużyny Nenada Bjelicy trwa! Były trener Lecha Poznań przerwie dominację Dinama Zagrzeb?
Pięć wygranych z rzędu i dziewięć kolejnych zwycięstw u siebie... NK Osijek pod wodzą znanego w Polsce trenera Nenada Bjelicy walczy o mistrzostwo Chorwacji. W sobotę odbędzie się ligowy hit, liderujące Dinamo Zagrzeb zagra z wiceliderem NK Osijek.
W miniony weekend podopieczni Bjelicy pokonali na swoim stadionie 2:0 jeden z największych krajowych klubów – Hajduka Split. Zgromadzili 45 punktów, tyle samo co broniące tytułu Dinamo, które ma lepszy bilans bramkowy.
- W ogóle nie skupiam się na statystykach, nie zajmuję się takimi rzeczami, po prostu chcę wygrywać każdy następny mecz. Ale przyznaję, że dziewięć wygranych z rzędu u siebie to bardzo fajny wynik i jestem dumny z tego osiągnięcia – przyznał na łamach chorwackich mediów Bjelica po ustanowieniu rekordu kolejnych “domowych” zwycięstw.
ZOBACZ TAKŻE: Kołtoń o sprawie Buksy
Dotychczas największym sukcesem NK Osijek było wywalczenie Pucharu Chorwacji w 1999 roku. Kilka razy zespół zajmował trzecie miejsce w ekstraklasie, ale nigdy nie był mistrzem lub wicemistrzem. W ostatnich latach najczęściej był czwarty w tabeli, a teraz rywalizuje z krajowym potentatem Dinamem o tytuł. Na trzeciej pozycji plasuje się HNK Gorica – ze stratą 12 punktów, choć z drugiej strony ma dwa spotkania mniej rozegrane.
- Recepta na sukces? Wszyscy jesteśmy jako jedność. Pochodzą z Osijeka, grałem w tym klubie, a w drużynie mamy wielu zawodników, którzy też od wielu lat są częścią zespołu. Przykro, że na trybunach nie może być kibiców, bowiem razem z widzami tworzymy atmosferę, która jest dla nas niezwykle ważna w walce o tytuł – podkreślił Bjelica, były szkoleniowiec Lecha Poznań.
Podopieczni Bjelicy regularnie zdobywają punkty, a przy tym tracą bardzo mało goli, najmniej w lidze – 15 w 20 występach. Nie stracili żadnej bramki od 462 minut; ostatnie pięć meczów wygrali do zera.
W sobotę NK Osijek zmierzy się na wyjeździe z Dinamem. Statystycy podali, że na dziewięć ostatnich spotkań na stołecznym stadionie Maksimir goście z Osijeka zwyciężyli tylko dwukrotnie. - Jeszcze raz powtórzę, że nie zawracam sobie głowy statystykami. Jestem skupiony na Dinamie, oczywiście świadomi jakości rywala, ale wierzę w swoich zawodników. Mecz z Dinamem jest tylko jednym na naszej drodze, a po nim jeszcze 15 spotkań i każde z nich warte jest trzy punkty – dodał Bjelica, o którym mówi się, że po mistrzostwach Europy może zostać selekcjonerem chorwackiej reprezentacji.