Australian Open: Carlos Alcaraz najmłodszym singlistą z wygraną w Wielkim Szlemie od 2014 roku
17-letni Carlos Alcaraz błysnął niedawno w turnieju ATP w Melbourne, a teraz zrobił to samo w Australian Open. Hiszpański tenisista został najmłodszym od siedmiu lat singlistą, który wygrał mecz w głównej drabince zmagań wielkoszlemowych.
Alcaraz, którego trenerem jest słynny przed laty hiszpański tenisista Juan Carlos Ferrero, pokonał w pojedynku kwalifikantów Holendra Botica van de Zandschulpa 6:1, 6:4, 6:4. Zajęło mu to niespełna dwie godziny. Był to debiut pochodzącego z El Palmar zawodnika w zasadniczej części rywalizacji wielkoszlemowej.
- Bardzo się cieszę ze zwycięstwa w moim pierwszym występie w turnieju tej rangi. Starałem się cieszyć chwilą, grać swoje. Sądzę, że mi się to udało. Zyskałem doświadczenie. Jestem podekscytowany na myśl o spotkaniu drugiej rundy - przyznał 141. w światowym rankingu nastolatek.
Jest najmłodszym singlistą z wygranym meczem w Wielkim Szlemie od 2014 roku. Wówczas, też w Melbourne, ze zwycięstwa cieszył się 17-letni reprezentant gospodarzy Thanasi Kokkinakis (był o dzień młodszy od Alcaraza).
ZOBACZ TAKŻE: Ile można zarobić w Australian Open?
Alcaraz był w gronie 72 tenisistów, którzy po przylocie na antypody zostali skierowani na tzw. twardą kwarantannę, czyli przez dwa tygodnie nie mogli opuszczać swoich pokojów hotelowych. Byli to zawodnicy, którzy przylecieli na pokładzie samolotów czarterowych razem z osobami, które otrzymały po dotarciu do Australii pozytywny wynik testu na COVID-19. Młodemu Hiszpanowi utrudnienia te w żaden sposób nie dały się we znaki - w ubiegłotygodniowym turnieju ATP w Melbourne w drugiej rundzie pokonał Belga Davida Goffina, wtedy 14., a obecnie 15. rakietę świata.
Alcaraz w drugiej rundzie zmierzy się ze Szwedem Mikaelem Ymerem, który na otwarcie wyeliminował rozstawionego z "26" Huberta Hurkacza 3:6, 6:3, 3:6, 7:5, 6:3.