Czy kibice niedługo wrócą na stadiony i do hal? Eksperci mają na to pomysł
Czy musimy czekać na pokonanie koronawirusa, by imprezy sportowe wyglądały jak dawniej i odbywały się z udziałem publiczności? Eksperci przekonują, że wprowadzenie dodatkowych rygorów mogłoby przyspieszyć powrót kibiców na trybuny. Maseczki i dystansu to jedno, dodatkowo proponuje się mierzenie temperatury oraz ustawienie bramek do dezynfekcji dla wszystkich wchodzących na obiekty sportowe.
Pandemia koronawirusa i związane z nią obostrzenia zaskoczyły działaczy i sportowców na całym świecie. Władze FC Barcelona szacują, że w sezonie 2019/2020, klub stracił aż 97 milionów euro. Nie inaczej kształtuje się sytuacja polskich klubów. W marcu ubiegłego roku prezes Lecha Poznań Karol Klimczak powiedział Gazecie Wyborczej, że "jeśli sytuacja się przedłuży, wielu znanych piłkarskich marek już nie zobaczymy". A było to przecież jeszcze przed drugą falą koronawirusa.
Kluby są w trudnej sytuacji. Nie zarabiają na dniach meczowych (bilety, pamiątki), ani na prawach marketingowych. Trudny rynek sponsoringu sportowego stał się jeszcze bardziej skomplikowany, co odbija się nie tylko na przedstawicielach poszczególnych lig i klubów, ale również zarządcach nowoczesnych obiektów sportowych, których na potrzeby m.in. Euro 2012 w krótkim czasie przybyło w Polsce bardzo dużo.
Bez kibiców to nie to samo
Jest też druga strona medalu. Uczestniczenie w rozgrywkach sportowych to wspaniała rozrywka, za którą tęsknią kibice na całym świecie. Sukcesy Roberta Lewandowskiego, polskich siatkarzy, Igi Świątek czy Bartosza Zmarzlika jeszcze bardziej smakowałyby nam przy pełnych trybunach. Bo jak stwierdził ostatnio Piotr Żyła - "bez kibiców to nie to samo".
"Powrót kibiców na stadiony. W dowolnej liczbie" - tak na pytanie Przeglądu Sportowego o największe marzenie na rok 2021 odpowiedział właściciel i prezes żużlowej Polonii Bydgoszcz Jerzy Kanclerz. Z pewnością kibice wielu drużyn i wielu dyscyplin podpisaliby się pod tym zdaniem.
Co zatem można zrobić, żeby choć trochę przybliżyć realizację tego marzenia? Czy możliwy jest powrót do kibicowania "na żywo" jeszcze w 2021 roku?
Z pandemią na dłużej, szczepionki nie wystarczą
Polska nie ma co liczyć na pójście śladem angielskiej Premier League, której władze zapowiadają wprowadzenie w 2021 roku paszportu dla kibica. W ich zamyśle wstęp na stadiony miałyby tylko i wyłącznie osoby zaszczepione. W naszych realiach to niemożliwe. Przede wszystkim ze względu na wolniejsze niż w Wielkiej Brytanii tempo szczepień. W rozmowie z WP Sport ekspert Naczelnej Rady Lekarskiej ds. walki z koronawirusem jasno zapowiada, że "szczepienia będą trwały wiele miesięcy" i powinniśmy "uzbroić się w cierpliwość".
Jeszcze dalej idzie wirusolog Włodzimierz Gut, który (również w rozmowie z WP Sport) zapowiada, że nie ma co się nastawiać na powrót imprez masowych w 2021 roku.
Dystans, maseczki, bramki do dezynfekcji?
Eksperci są zgodni, że maseczki i dezynfekcja zostaną z nami na dłużej, a ze szczepieniami wiązać należy raczej długoterminowe nadzieje. Ich zdaniem, otwarcie obiektów sportowych na kibiców mogłoby przyspieszyć stosowanie innowacyjnych metod kontroli temperatury i dezynfekcji.
O ile bowiem korzystanie maseczek stało się powszechne, a dezynfekcja rąk towarzyszy nam w każdym niemal miejscu, niewiele osób słyszało o bramkach dezynfekujących. Tego typu rozwiązania z powodzeniem zaczynają funkcjonować m.in. w szpitalach (np. DCO we Wrocławiu), urzędach (m.in. UM w Radomsku), szkołach wyższych (SGH w Warszawie) czy właśnie klubach sportowych. Z rozwiązania takiego skorzystał m.in. Lokomotiw Moskwa przed meczem Ligi Mistrzów z Bayernem Monachium.
Czy w Polsce takie rozwiązanie jest realne? Tak komentuje to prezes Polskiej Ligi Siatkówki S.A. Artur Popko:
- Powinniśmy wykazywać inicjatywę i szukać rozwiązań nie tylko jako przedstawiciele władz centralnych czy samorządowych, ale również klubów sportowych. Uzupełnienie obowiązku noszenia maseczek o dezynfekcję i pomiar temperatury za pomocą bramek to relatywnie niewielki koszt.
W pozytywnym tonie wypowiedział się na ten temat również zastępca dyrektora DCO ds. lecznictwa dr Ireneusz Pawlak, który w komunikacie prasowym szpitala zaznaczył, że bramka dezynfekcyjna będzie uzupełnieniem szpitalnego systemu bezpieczeństwa. Wprowadzonym w celu zminimalizowania ryzyka rozprzestrzeniania się wirusa na terenie szpitala.
- Jest to rozwiązanie często stosowane w dużych obiektach, np. szkołach, stadionach czy instytucjach kultury - mówił.
Czy Kluby skorzystają z możliwości, jakie dają tego rodzaju rozwiązania? I czy pomoże to kibicom wrócić na stadiony w 2021 roku? Czas pokaże, ale życzymy tego wszystkim fanom sportu, niezależnie od dyscypliny.
Przejdź na Polsatsport.pl