Fortuna Puchar Polski: Gigantyczna sensacja! Lechia Gdańsk zgubiła się w Puszczy
Puszcza Niepołomice - Lechia Gdańsk 3:1. Skrót meczu
Hubert Tomalski: Chcieliśmy, żeby był to historyczny moment dla klubu
Rozgrywki krajowego pucharu zawsze słyną z tego, że nie brakuje w nich niespodzianek. Nie inaczej było we wtorkowe popołudnie w ramach 1/8 finału Fortuna Pucharu Polski. W Sosnowcu ekipa Puszczy zwyciężyła Lechię Gdańsk 3:1 i awansowała do ćwierćfinału zmagań!
Nie ulega wątpliwości, że zdecydowanymi faworytami tej konfrontacji byli przedstawiciele PKO BP Ekstraklasy. Nie tylko dlatego, że grają o szczebel wyżej niż Puszcza, która na co dzień występuje w Fortuna 1. Lidze. Innym powodem jest fakt, że gdańszczanie o wiele wcześniej rozpoczęli rundę wiosenną, ponieważ pierwszy mecz o ligowe punkty rozegrali już 30 stycznia. Wówczas przegrali z Jagiellonią Białystok 0:2, a przed kilkoma dniami zremisowali z Wartą Poznań 1:1.
Rytm meczowy zamiast ciągłych treningów i spotkań kontrolnych miał przeważyć na korzyść gości. Puszcza wciąż czeka na inaugurację zmagań w Fortuna 1. Lidze, a ostatnio rywalizowała w sparingu z Bruk-Bet Termaliką Nieciecza, przegrywając 0:2.
Niepołomiczanie słynną z tego, że potrafią sprawiać w ostatnich latach sporo niespodzianek w Pucharze Polski i chcieli przypomnieć o tym kibicom z całej piłkarskiej Polski także i teraz. Taka niespodzianka miała miejsce m.in. 21 września 2016 roku. Wówczas zawodnicy Puszczy, również na etapie 1/8 finału, pokonali po rzutach karnych i tym samym wyeliminowali... Lechię Gdańsk. Kibice gospodarzy liczyli na powtórkę scenariusza.
Zobacz także: Fortuna Puchar Polski: Plan transmisji wtorkowych meczów
Podopieczni Tomasza Tułacza zagrali bez kompleksów, chociaż należy podkreślić, że przyjezdni rozpoczęli mecz zgodnie z planem, ponieważ już w czwartej minucie na listę strzelców zapisał się Joseph Ceesay. Wydawało się, że Lechia tym razem nie dopuści do sensacji jaka miała miejsce kilka lat temu.
To były jednak miłe złego początki w wykonaniu ekipy z Trójmiasta. W 17. minucie do siatki trafił zawodnik gości - Michał Nalepa. Sęk w tym, że było to... trafienie samobójcze. Do przerwy oba zespoły schodziły zatem z wynikiem remisowym.
W drugiej połowie szkoleniowiec gości, Piotr Stokowiec szybko dokonał podwójnej zmiany. Na boisku zameldował się m.in. Maciej Gajos. Roszady nastąpiły nie bez przyczyny, ponieważ w 54. minucie Hubert Tomalski zapewnił prowadzenie Puszczy Niepołomice.
Lechia za wszelką cenę chciała jak najszybciej doprowadzić do wyrównania, ale to nie był koniec popisów strzeleckich gospodarzy. W 62. minucie pierwszoligowiec zadał kolejny cios autorstwa Erika Cikosa. Słowak podwyższył na 3:1, co zmusiło Stokowca do kolejnych zmian. Na murawie pojawił się m.in. Flavio Paixao.
Gdańszczanie atakowali, a blisko kontaktowego gola był Nalepa. Wynik jednak cały czas nie ulegał zmianie. W samej końcówce, mimo rozpaczliwych akcji przyjezdnych, Puszcza skutecznie obroniła korzystny rezultat i zasłużenie oraz sensacyjnie awansowała do ćwierćfinału Fortuna Pucharu Polski! Podobnie jak pięć lat temu, znowu kosztem gdańskiej Lechii...
Puszcza Niepołomice - Lechia Gdańsk 3:1 (1:1)
Bramki: Michał Nalepa 17 (sam.), Hubert Tomalski 54, Erik Cikos 62 - Joseph Cessay 4