Australian Open: Iga Świątek w trzeciej rundzie. Camila Giorgi bez szans
Rozstawiona z "15" Iga Świątek pokonała włoską tenisistkę Camilę Giorgi 6:2, 6:4 w drugiej rundzie wielkoszlemowego Australian Open. O awans do 1/8 finału turnieju w Melbourne zagra z Fioną Ferro. Francuzka sprawiła niespodziankę pokonując w środę rozstawioną z numerem 17. reprezentantkę Kazachstanu Jelenę Rybakinę 6:4, 6:4.
19-letnia Świątek zrewanżowała się 79. w rankingu WTA Giorgi za porażkę w ich jedynym do środy pojedynku. Dwa lata temu także walczyły o trzecią rundę Australian Open, a Polka ugrała wtedy zaledwie dwa gemy. Podopieczna trenera Piotra Sierzputowskiego debiutowała wówczas w głównej drabince wielkoszlemowych zmagań. Dostała się do niej z kwalifikacji i zajmowała wtedy 177. miejsce na rankingu WTA. Teraz jest 17. rakietą świata, z triumfem w ubiegłorocznym French Open na koncie.
O tym, jak duża zmiana zaszła w zawodniczce z Raszyna Włoszka przekonała się w środę. Już na samym początku podopieczna trenera Piotra Sierzputowskiego miała okazję na przełamanie. Wówczas jeszcze jej się to nie udało, ale w trzecim i piątym gemie już tak. Przy prowadzeniu 4:1 sama dwukrotnie była bliska straty podania, ale w kluczowym momencie dwukrotnie zapunktowała bezpośrednio dzięki serwisowi. W końcówce tej partii rywalka miała jeszcze jedną okazję na zmniejszenie straty, ale faworytka szybko zażegnała niebezpieczeństwo.
Round 3⃣ is up next for @iga_swiatek 🙌 pic.twitter.com/S5WWCNA2Aj
— #AusOpen (@AustralianOpen) February 10, 2021
Po 34 minutach - ku radości dość dużej grupy polskich kibiców, którzy zasiedli na trybunach - Świątek objęła prowadzenie w całym spotkaniu. Grała spokojnie i uważnie. Znana z szybkiej i agresywnej gry Giorgi pomogła jej zaś nieco. W pierwszym secie grająca z obandażowanym lewym udem tenisistka miała cztery podwójne błędy serwisowe i aż 15 niewymuszonych.
Druga odsłona również zaczęła się po myśli nastolatki. Przy jej prowadzeniu 2:0 sytuacja się nieco skomplikowała. Przeciwniczka nie zamierzała się zbyt szybko poddawać i zapisała na swoim koncie trzy gemy z rzędu. Niewiele brakowało, by doszedł do tego kolejny, ale Polka dzięki asom wybroniła się, gdy była dwukrotnie o punkt od straty podania. Po chwili sama zaliczyła przełamanie, dzięki czemu uspokoiła nieco sytuację. W dwóch ostatnich gemach nie oddała tenisistce z Italii ani jednego punktu.
- Czuję się świetnie, zyskałam pewność siebie. Dwa lata temu gra Camili była dla mnie za szybka. Od tego czasu zrobiłam jednak duży postęp. Udało mi się dziś dominować. Jestem ambitna, więc mam swoje własne oczekiwania, co do tego występu, ale nie chcę ich zdradzać. Mam w sztabie psycholożkę, która pomaga mi w poradzeniu sobie z tym. Jeśli chodzi o ten turniej, to nie mam nic do stracenia - zaznaczyła w pomeczowym wywiadzie Świątek.
Na koniec podziękowała po polsku rodakom, którzy dopingowali ją z trybun, a na Twitterze napisała: Wciąż nie wiem, co tu napisać.
I still don't know what to write (here). 🤷♀️ https://t.co/63jnXySQiM
— Iga Świątek (@iga_swiatek) February 10, 2021
Łącznie w 80-minutowym meczu Polka miała po 17 uderzeń wygrywających i niewymuszonych błędów. Włoszkę pogrążyły te drugie - zanotowała ich 31, przy 11 winnerach.
Starsza o 10 lat Włoszka znana jest polskim kibicom m.in. za sprawą trzykrotnego z rzędu występu w finale turnieju WTA w Katowicach (2014-16). W dorobku ma dwa tytuły tej rangi. Jej najlepszym wynikiem w Wielkim Szlemie jest ćwierćfinał Wimbledonu z 2018 roku. W Australian Open jeszcze nigdy nie przeszła trzeciej rundy.
Kolejna rywalka Świątek, urodzona w belgijskim Libramont, zajmuje 46. miejsce w światowej klasyfikacji tenisistek. W dorobku ma dwa tytuły WTA, w 2019 roku triumfowała w Lozannie, a w poprzednim sezonie w Palermo. Najlepiej czuje się na nawierzchni ziemnej, stąd m.in. awans do 1/8 finału ubiegłorocznego French Open. W Australii po raz pierwszy zameldowała się w trzeciej rundzie.
Z Polką, która środę wygrała dziewiąty mecz z rzędu w Wielkim Szlemie, Ferro nie miała jeszcze okazji spotkać się na korcie.
Wynik meczu 2. rundy singla:
Iga Świątek (Polska, 15) - Camila Giorgi (Włochy) 6:2, 6:4