PlusLiga: PGE Skra Bełchatów znów górą w starciu ze Ślepskiem Malow Suwałki
PGE Skra Bełchatów pokonała Ślepsk Malow Suwałki wynikiem 3:1 w zaległym spotkaniu 23. kolejki PlusLigi. Najlepszym zawodnikiem meczu wybrano rozgrywającego Grzegorza Łomacza.
Mecz punktowym atakiem otworzył Bartłomiej Bołądź, który od premierowej wymiany miał pełnić rolę najważniejszego zawodnika suwalskiej drużyny. Dłużny nie pozostał Milad Ebadipour, który odpowiedział skutecznym atakiem. Obie ekipy toczyły wyrównaną walkę, ale w pewnym momencie na większą przewagę punktową zaczęli odskakiwać gospodarze. Tablica wyników wskazywała nawet wynik 12:6. Wtedy do pracy wzięli się skrzydłowi Skry - Ebadipour oraz Taylor Sander, a goście prowadzili już bliższą dobrej jakości grę. Skuteczną serię zanotowali także Bołądź i Cezary Sapiński, a przewaga gości okazała się zbyt duża. Ślepsk wygrał premierową partię 25:23.
Druga partia to już przewaga PGE Skry. Bełchatowianie mieli świetnie dysponowanego Norberta Hubera oraz wielokrotnie wspominaną parę Ebadipour - Sander, więc rozgrywający Grzegorz Łomacz mógł równo rozdzielać piłki nie narażając swoich kolegów na szczelny blok. Na boisku od początku seta pojawił się także Bartosz Filipiak. Drużyna gości realizowała swoją taktykę utrzymując bezpieczne kilkupunktowe prowadzenie, a po problemach z pierwszego seta nie było śladu. Na uwagę zasługuje też niezła dyspozycja Ślepska, ale to było zbyt mało, aby stawić czoła Skrze w drugiej partii. Ta padła łupem bełchatowian przy wyniku 22:25.
Trzeci set także obfitował w ciekawe wymiany i ambitną grę obu ekip, ale wciąż lekka przewaga była po stronie gości. Bełchatowianie popełniali mało błędów, a na środku wciąż brylował Huber. Po drugiej stronie odpowiadali głównie Bołądź do spółki z Tomasem Rousseaux. Suwałczanie stawiali jeszcze skuteczny opór w końcówce, ale górą ostatecznie z trzeciej partii wyszła PGE Skra przy powtórce wyniku z drugiego seta - 22:25.
Czwarty set mógł oznaczać przełamanie dla Ślepska, toteż z dużą dozą energii przystąpili oni do kolejnej partii. Nieźle rozpoczął Bołądź, a obie ekipy szły łeb w łeb aż do rezultatu 20:20. Wtedy na dwa punkty odskoczyła Skra, ale wkrótce potem dogonił ich Ślepsk. W końcówce czwartej partii nie zabrakło także kontrowersji. Przy stanie 23:23 antenki przy bloku dotknął Taylor Sander, a sędzia odnotował ten fakt dopiero po konsultacji w systemie challenge. To oznaczało piłkę setową dla Ślepska, ale wcale nie oznaczało to jeszcze wygranego seta. Bełchatowianie wybronili się doprowadzając do własnej przewagi, a po skutecznym bloku do zwycięstwa w całym spotkaniu.
Ślepsk Malow Suwałki - PGE Skra Bełchatów 1:3 (25:23, 22:25, 22:25, 24:26)
MVP: Grzegorz Łomacz (PGE Skra Bełchatów).
Ślepsk Malow Suwałki: Bartłomiej Bołądź, Tomas Rousseaux, Cezary Sapiński, Andreas Takvam, Josua Tuaniga, Marcin Waliński - Mateusz Czunkiewicz (libero) - Jakub Rohnka, Łukasz Rudzewicz, Patryk Szwaradzki, Sebastian Warda
PGE Skra Bełchatów: Milad Ebadipour, Norbert Huber, Karol Kłos, Grzegorz Łomacz, Dusan Petkovic, Taylor Sander - Kacper Piechocki (libero) - Bartosz Filipiak, Mihajlo Mitic.
Przejdź na Polsatsport.pl