Szef Komitetu Organizacyjnego IO w Tokio zrezygnuje ze stanowiska?
Krytykowany powszechnie za seksistowski komentarz szef Komitetu Organizacyjnego igrzysk olimpijskich w Tokio Yoshiro Mori ma zrezygnować - przekazały japońskie media, m.in. agencja Kyodo. Według źródeł, na które się powołują, oficjalnie ma to nastąpić w piątek.
Mori miał już poinformować swoich najbliższych współpracowników o chęci rezygnacji.
Po nim za przygotowania do mających się odbyć latem igrzysk ma odpowiadać Saburo Kawabuchi. To dotychczasowy burmistrz wioski olimpijskiej, który wcześniej stał za powstaniem zawodowej ligi piłkarskiej J-League.
Podczas jednej z wirtualnych narad Japońskiego Komitetu Olimpijskiego 83-letni Mori, były premier Japonii i kilkukrotny minister, powiedział, że gdyby wyjść naprzeciw oczekiwaniom Ministerstwa Edukacji ws. zwiększenia liczby kobiet na stanowiskach kierowniczych w organizacjach sportowych, oznaczałoby to, iż spotkania z ich udziałem będą się przedłużać, gdyż kobiety mają skłonność do rywalizacji i jeśli "jedna podniesie rękę, by mówić, wszystkie inne też poczują taką potrzebę".
ZOBACZ TAKŻE: Część kanadyjskich parlamentarzystów domaga się odebrania igrzysk Chinom
Później przeprosił za swoje słowa, wspominając m.in. że stały one w sprzeczności z duchem olimpijskim, ale burza nie ustała. Z wielu stron było mocno krytykowany, pojawiły się również apele, że powinien podać się do dymisji. Z kolei w geście protestu 390 wolontariuszy wcześniej wytypowanych do pomocy przy przeprowadzeniu igrzysk miało zrezygnować.
W jednym z oświadczeń Komitet Organizacyjny igrzysk w Tokio podkreślił, że popiera różnorodność, ale - jak zauważyły media - stoi to w sprzeczności z tym, że to gremium jest wyraźnie zdominowane przez mężczyzn, a kobiety na stanowiskach kierowniczych są nieliczne.
Słowa Moriego nie spodobały się również Międzynarodowemu Komitetowi Olimpijskiemu, który wskazał, że są nieodpowiednie i stoją w sprzeczności z ostatnimi reformami. W grudniu MKOl zdecydował, że w 2024 roku w igrzyskach w Paryżu po raz pierwszy w historii odsetek startujących kobiet wyniesie dokładnie 50 proc. W ostatnich latach ten wskaźnik systematycznie rósł - w 2016 roku w Rio de Janeiro wynosił 45,6 proc., a w Tokio będzie to 48,8 proc.
Według amerykańskiej agencji prasowej Associated Press w Japonii coraz głośniej słychać było pytania, dlaczego w polityce i na stanowiskach kierowniczych dominują starsi mężczyźni. W przypadku Komitetu Organizacyjnego igrzysk ma się przekładać na spadające poparcie społeczne dla działań tego gremium i idei przeprowadzenia latem przełożonej ze względu na pandemię COVID-19 z 2020 roku największej sportowej imprezy globu.
Weekendowy sondaż japońskiej agencji informacyjnej Kyodo wykazał, iż prawie 60 proc. respondentów oceniło, że Mori nie kwalifikuje się do funkcji szefa Komitetu Organizacyjnego igrzysk.
W programach informacyjnych często przypominano, że Światowe Forum Ekonomiczne plasuje Japonię na 121. miejscu wśród 153 krajów pod względem równości płci. Kontrastuje to z jej wizerunkiem jako państwa rozwiniętego i ojczyzny niektórych z najbardziej znanych i zaufanych marek na świecie.
83-letni Mori należy do najbardziej liczących się polityków rządzącej Japonią konserwatywnej partii LDP. Na początku tego stulecia był premierem, a wcześniej pełnił funkcję ministra m.in. edukacji oraz budownictwa. Kierował też m.in. krajową federacją rugby. Jest bliskim znajomym obecnego premiera Yoshihide Sugi.
Przełożone z 2020 roku igrzyska mają się rozpocząć w Tokio 23 lipca.
Przejdź na Polsatsport.pl