Alpejskie MŚ: Drugie złoto złoto Kriechmayra, tym razem w zjeździe
Austriak Vincent Kriechmayr zdobył drugi złoty medal alpejskich mistrzostw świata w Cortinie d'Ampezzo. Po zwycięstwie w supergigancie, w niedzielę okazał się najlepszy także w "królewskim" zjeździe. Srebro wywalczył Niemiec Andreas Sander, a brąz Szwajcar Beat Feuz.
Niezależnie od wyników pozostałych konkurencji, Kriechmayra można już uznać za bohatera zawodów we Włoszech. Jest trzecim alpejczykiem w historii, któremu udało się sięgnąć po złote medale w obydwu konkurencjach szybkościowych na tych samych mistrzostwach. Poprzednio dokonali tego Austriak Hermann Maier (1999) i Amerykanin Bode Miller (2005). Jest też pierwszym austriackim zwycięzcą zjazdu od 2003 roku.
Specjaliście od supergigantów Kriechmayrowi sprzyjała trasa, która w górnej części była bardzo wymagająca technicznie, z dużą liczbą skrętów. Austriak na drugich z rzędu mistrzostwach zdobył dwa medale - przed dwoma laty w Aare był drugi w supergigancie i trzeci w zjeździe.
"To były szalone zawody. Bardzo dobrze przejechałem górny odcinek i to było decydujące, chociaż później też dobrze mi poszło. Na razie to dla mnie trochę nierealne, wielkie emocje dopiero nadejdą” - podkreślił Kriechmayr.
ZOBACZ TAKŻE: Humphries pierwszą złotą medalistką w monobobach
Drugie miejsce sensacyjnie zajął 31-letni Sander, który w długiej karierze ani razu nie stał na podium zawodów Pucharu Świata. Złoto przegrał o 0,01 s. To kolejna niespodzianka w niemieckiej ekipie, która w tych mistrzostwach ma już trzy srebrne medale. "To jest coś nieprawdopodobnego. Nie jestem w stanie tego zrozumieć" - przyznał Sander.
Na najniższym stopniu podium stanął faworyt zawodów i lider punktacji PŚ w tej konkurencji Feuz, który niedawno wygrał dwa zjazdy w Kitzbuehel. Szwajcar poniósł straty na technicznej części trasy i nie był w stanie ich odrobić w typowo zjazdowej końcówce. Od Kriechmayra był wolniejszy o 0,18 s.
„To były trudne zawody. Vinc jak najbardziej zasłużył na złoty medal, jeździł tutaj najlepiej. Nie jest to moja ulubiona trasa, było za dużo ciasnych zakrętów. W końcówce goniłem i niewiele mi zabrakło, ale i tak będę spał spokojnie" - zaznaczył Szwajcar.
Zawodu nie krył faworyt gospodarzy Dominik Paris. "Przecież to był slalom gigant... Kiedy nie ma prędkości, nie jestem w stanie nic zrobić" - powiedział doświadczony Włoch, który zajął czwarte miejsce.
W poniedziałek w Cortinie d'Ampezzo zaplanowano kombinację mężczyzn i kobiet z udziałem Maryny Gąsienicy-Daniel.
Wyniki zjazdu mężczyzn: 1. Vincent Kriechmayr (Austria) 1.37,79 2. Andreas Sander (Niemcy) 1.37,80 3. Beat Feuz (Szwajcaria) 1.37,97 4. Dominik Paris (Włochy) 1.38,44 . Marco Odermatt (Szwajcaria) 1.38,44 6. Christof Innerhofer (Włochy) 1.38,69Przejdź na Polsatsport.pl