Zbigniew Boniek: W przyszłości reprezentacja Polski powinna mieć polskiego selekcjonera
Uważam, że w przyszłości polska reprezentacja powinna być oparta o polskiego selekcjonera, natomiast w czasie, kiedy chciałem dokonać zmiany, z moich obliczeń wychodziło, że na polskim rynku nie ma trenera, któremu mógłbym to zaproponować - powiedział Zbigniew Boniek w "Cafe Futbol".
Jednym z tematów niedzielnego "Cafe Futbol" była posada nowego selekcjonera reprezentacji Polski. Gościem programu był prezes PZPN - Zbigniew Boniek, do którego oczywiście była kierowana większość pytań o Paulo Sousę.
- Mówił Pan o tym, że zależy Panu na selekcjonerze z Polski, aby była odpowiednia komunikacja między drużyną i szatnią. Nie zdecydował się Pan na Polaka, bo w tym momencie nie było na naszym rynku nikogo kto spełniałby kryteria do objęcia reprezentacji? - zapytał Bożydar Iwanow.
ZOBACZ TAKŻE: Kamil Grosicki bliski powrotu do Pogoni Szczecin
- Uważam, że w przyszłości polska reprezentacja powinna być oparta o polskiego selekcjonera, natomiast w czasie, kiedy chciałem dokonać zmiany, z moich obliczeń wychodziło, że na polskim rynku nie ma trenera, któremu mógłbym to zaproponować. Przede wszystkim dlatego, że wszyscy są w klubach. Nie widziałem Polaka, który mógłby tę reprezentacje wziąć i uznałem, że najlepszy będzie obcokrajowiec, choć muszę powiedzieć, że w przyszłości im więcej polskich trenerów będzie prowadziło reprezentację tym lepiej - powiedział w programie "Cafe Futbol" prezes PZPN Zbigniew Boniek.
- Akurat dziś nie widziałem żadnego kandydata, który wejdzie w buty Brzęczka. Uznałem, że najlepszy będzie trener zagraniczny biorąc pod uwagę, że musimy zagrać co najmniej 15 spotkań, gdzie musimy być odizolowani od mediów społecznościowych, gdzie polski trener jak się budzi to wie i słyszy o wszystkim, a to mu niepotrzebne - dodał Boniek.
ZOBACZ TAKŻE: Legia nie próżnuje. Piłkarz Dynama Kijów kolejnym wzmocnieniem?
- Jaka będzie komunikacja między drużyną a selekcjonerem? - zapytał Iwanow.
Zamiast prezesa PZPN odpowiedział jednak Tomasz Hajto, który przytoczył przykłady ze swojej kariery.
- Byłeś kiedyś w szatni piłkarskiej gdzie mówi trener? Za granicą masz Argentyńczyka, Włocha, Szwajcara, Norwega i myślisz, że piłkarze z południowej Ameryki mówią po angielsku? Oni mówią tylko w swoich językach. Rozmawiałem z Vladimirem Butem i Andreasem Möllerem, którzy grali razem z Sousą w Dortmundzie. Wiem, że włada biegle pięcioma językami, że to przesympatyczny i fajny chłopak w szatni. Polskiego podstaw też się nauczy - powiedział Hajto.
W podobnym tonie wypowiedział się na temat nowego selekcjonera Zbigniew Boniek.
- W przerwie meczu myślisz, że wchodzi trener i mówi panowie: "siadajcie"? To jest taktyka, którą przygotujesz w tygodniu, to są dwa, trzy wykresy. Nie baliście się o komunikację Leo Benhakkera, który mówił tylko po angielsku, a boicie się jak to będzie teraz funkcjonowało? - zapytał retorycznie prezes PZPN.