Daniel Castellani: Moja drużyna lubi wyzwania. Mecz z GKS to "mały finał"
Siatkarzom Indykpolu AZS Olsztyn pozostały do rozegrania tylko dwa spotkania w fazie zasadniczej PlusLigi. W sobotę 27 lutego, ekipa ze stolicy Warmii i Mazur zmierzy się na wyjeździe z GKS Katowice. Będzie to kluczowe starcie o awans do fazy play-off. - Mecz z GKS Katowice jest dla nas bardzo ważny, ponieważ gramy o wysoką stawkę. Nasza drużyna lubi takie wyzwania - mówi trener siatkarzy Indykpolu AZS Daniel Castellani.
Drużyny z Olsztyna i Katowic w ligowej tabeli dzielą zaledwie dwa punkty. Indykpol AZS jest na ósmym miejscu (31 pkt), a GKS na dziewiątym (29 pkt.). Na zakończenie fazy zasadniczej olsztynianie podejmą w Hali Urania drużynę Asseco Resovii. Ten mecz czeka ich w poniedziałek 8 marca.
Nad czym obecnie skupiają się akademicy podczas treningów? Czy dwutygodniowa przerwa w zmaganiach o ligowe punkty może wpłynąć na zespół? Czy mecz z GKS Katowice to najważniejsze spotkanie w sezonie? Na te pytania odpowiedział trener Castellani, który także nieco odpoczął od siatkówki.
- Tak, udało mi się odpocząć, choć ten czas również poświęciłem na pracę. Oglądałem materiały wideo dotyczące zarówno naszej gry, jak i najbliższych rywali. Taki odpoczynek był nam potrzebny, aby się zregenerować i przygotować na finisz fazy zasadniczej.
Czy z punktu widzenia trenera to dobrze, że po graniu co trzy dni, teraz macie aż dwa tygodnie przerwy?
- Ostatni okres to 15 dni, podczas których rozegraliśmy cztery spotkania. Nie mieliśmy więc czasu na ciężki trening, a ponadto sporo podróżowaliśmy. Podczas ostatniego meczu z PGE Skrą Bełchatów, zespół odczuwał już zmęczenie. Dlatego dobrze, że był czas na regenerację i przeprowadzeni mini przygotowań do ostatnich spotkań w fazie zasadniczej. Z drugiej strony, kiedy grasz, to jesteś w tzw. „rytmie meczowym”, lecz nie uważam, żeby ta przerwa odbiła się na naszym zespole.
ZOBACZ TAKŻE: Pary półfinałowe TAURON Puchar Polski siatkarzy
Nad jakimi elementami gry trzeba się teraz skupić?
- Jestem zadowolony z pracy, jaką zespół wykonał w ostatnim miesiącu. Ograniczyliśmy liczbę błędów w ataku, wybieramy dobre rozwiązania i ryzyko, które podejmujemy, w większości nam się opłaca. To wyglądało już dobrze chociażby podczas przegranego meczu z PGE Skrą i chcemy to podtrzymać. Mamy także dobre statystyki w polu serwisowym, lecz potrzebujemy zróżnicowanej zagrywki. Nie za każdym razem bezpośrednio zdobędziemy punkt, potrzebujemy serwisu, który będzie opadał tuż za siatkę, bądź będzie groźnym floatem. W niektórych spotkaniach to wyglądało dobrze, lecz czasami nie wykonywaliśmy tych założeń. W ostatnich czterech meczach poprawiliśmy również grę blokiem i chcemy to utrzymać. To są główne punkty, nad którymi będziemy pracować w najbliższych dniach.
Nikodem Wolański jest już z zespołem ponad dwa tygodnie. Widać postęp na treningach?
- Nikodem zawsze myśli o tym, czego potrzebuje drużyna. Pierwsze dni dla rozgrywającego w nowej drużynie zawsze są trudne, by znaleźć odpowiednie tempo wystawy i jej wysokość. Każdego dnia jest coraz lepiej. Nikodem znalazł już wspólny język ze środkowymi i jest coraz pewniejszy siebie.
Czy mecz z GKS Katowice będzie najważniejszym w tym sezonie?
- To dla nas „mały finał”, bowiem drużyna, która zwycięży, będzie na prostej drodze do play-off. To również jest dla nas dobra motywacja, ponieważ gramy o wysoką stawkę. Moja drużyna lubi takie wyzwania.
Przejdź na Polsatsport.pl