PKO BP Ekstraklasa: Wisła Kraków pokonała Pogoń Szczecin. Pierwsza w tym roku porażka "Portowców"
Wisła Kraków wygrała z Pogonią Szczecin 2:1 (2:0) w piątkowym meczu 18. kolejki PKO BP Ekstraklasy. Dla gości to dopiero pierwsza w tym roku ligowa porażka, która jednak może być bardzo kosztowna. Jeżeli w sobotę Legia Warszawa wygra z Wisłą Płock, to "Portowcy" stracą prowadzenie. Drużyna ze stolicy traci bowiem do nich tylko dwa punkty. W Krakowie Pogoń straciła pierwsze w tym roku gole, jej seria meczów bez porażki zakończyła się na ośmiu.
Oba zespoły przystąpiły do piątkowego meczu osłabione. W Pogoni za kartki pauzować musieli Damian Dąbrowski i Sebastian Kowalczyk, a w Wiśle Georgij Żukow. Ponadto w tym tygodniu kontuzji doznali Dawid Szot i Jean Carlos, dlatego trener gospodarzy Peter Hyballa wstawił do składu na lewym skrzydle 16-letniego Piotra Starzyńskiego, który w Ekstraklasie zagrał dopiero po raz drugi.
Od pierwszego gwizdka widać było, że Wisłę i Pogoń interesuje tylko zwycięstwo. Gra była otwarta i szybko przenosiła się spod jednej pod drugą bramkę.
Goście przeprowadzili kilka groźnych ataków, lecz oddawali strzały z pozycji spalonych. Miejscowym też brakowało czasami precyzji przy ostatnim podaniu. W 31. minucie objęli jednak prowadzenie. Felicio Brown Forbes dośrodkował z prawego skrzydła, a interweniujący przed bramką Benedikt Zech tak niefortunnie odbił piłkę, że ta wpadła do siatki. Był to pierwszy gol stracony przez Pogoń od 525 minut.
Po chwili mogło być 2:0. Stefan Savic świetnie podał do Yawa Yeboaha, lecz skrzydłowy Wisły z Ghany kopnął piłkę tuż obok słupka.
ZOBACZ TAKŻE: Bezbramkowy remis w Mielcu
Pogoń mogła wyrównać w 43. minucie. Michał Kucharczyk oddał strzał z kilku metrów, ale trafił w Serafina Szotę, który moment wcześniej zmienił kontuzjowanego Adiego Mehremica.
Gospodarze jeszcze przed przerwą zdołali podwyższyć prowadzenie. Do odbitej od pleców Żana Medveda piłki dopadł Brown Forbes i pięknym strzałem zza pola karnego pokonał Dante Stipicę.
Po przerwie Pogoń szybko nawiązała kontakt bramkowy, a Mateusza Lisa strzałem z woleja pokonała Alexander Gorgon, syn piłkarza Wisły w latach 80. - Wojciecha.
W 58. minucie krakowianie przeprowadzili ciekawą akcję. Brown Forbes podał do Savica, lecz ten w sytuacji sam na sam nie zdołał przelobować Stipicy. Nie minęło dużo czasu, a bramkarz "Portowców" popisał się udaną interwencją po strzale głową Czecha Michala Frydrycha.
Goście już do końca meczu mieli sporą przewagę, ale ich ataki były dość schematyczne i ofiarnie broniący się wiślacy mogli po końcowym gwizdku cieszyć się z trzech punktów.
ZOBACZ TAKŻE: Wisła Kraków pozyskała pomocnika z Ghany
- Gratuluję Wiśle i jej trenerowi. Był to mecz pełen emocji. Nie powiem, że wygrana gospodarzy była w pełni zasłużona, ale gdy się tak walczy i zdobywa z zimną krwią bramki, to można odnieść zwycięstwo. Wiedzieliśmy co nas dzisiaj czeka, jak rywal zagra. Mieliśmy sporo dobrych okazji, ale popełniliśmy wiele błędów, nie byliśmy dokładni, nie zagraliśmy tak jak sobie wyobrażałem - podsumował trener gości Kosta Runjaic.
Z jego oceną zgodził się szkoleniowiec Wisły.
- W drugiej połowie Pogoń była zespołem nieco lepszym, choć też mieliśmy swoje okazje, przeprowadziliśmy trzy, cztery groźne kontry. Graliśmy ustawieniami 4-3-3 lub 4-4-2. Zaczęliśmy od wysokiego pressingu, co bardzo dobrze wychodziło. Pod koniec spotkania zmieniliśmy ustawienie na 5-3-2 i próbowaliśmy zamknąć środek - to było takie catenaccio - i agresywnie, by wydrzeć to zwycięstwo - powiedział Peter Hyballa
Wisła Kraków - Pogoń Szczecin 2:1 (2:0)
Bramki: Benedikt Zech (31-samobójcza), Felicio Brown Forbes (45+1) - Alexander Gorgon (49)
Żółte kartki: Łukasz Burliga, Maciej Sadlok, Żan Medved - Alexander Gorgon, Luka Zahovic, Jakub Bartkowski, Hubert Matynia.
Wisła Kraków: Mateusz Lis – Łukasz Burliga, Michal Frydrych, Adi Mehremic (39. Serafin Szota), Maciej Sadlok – Yaw Yeboah (69. Jakub Błaszczykowski), Patryk Plewka, Stefan Savic, Piotr Starzyński (69. Krystian Wachowiak) - Żan Medved (89. Chuca) – Felicio Brown Forbes.
Pogoń Szczecin: Dante Stipica - Jakub Bartkowski (75. Adam Fączczak), Benedikt Zech, Mariusz Malec, Luis Mata (83. Hubert Matynia) - Michał Kucharczyk, Tomas Podstawski, Kamil Drygas (62. Santeri Hostikka), Alexander Gorgon, Kacper Smoliński (83. Mariusz Fornalczyk) - Luka Zahovic (75. Adrian Benedyczak).
Sędzia: Paweł Raczkowski (Warszawa). Mecz bez udziału publiczności.
Przejdź na Polsatsport.pl