Kamil Grosicki w Legii Warszawa? Zwrot ws. transferu, piłkarz obniżył oczekiwania!
Kamil Grosicki znów nie usiadł nawet na ławce rezerwowych w West Bromwich Albion. Działacze przedostatniego klubu Premier League zadeklarowali, że wypłacą Polakowi wszystkie pieniądze z kontraktu, który obowiązuje do czerwca. Czyli dostałby trzy pensje po 160 tysięcy funtów, aby tylko zwolnić miejsce w kadrze drużyny. W tej sytuacji wrócił temat jego powrotu do Legii Warszawa.
Według naszych informacji, "Grosik" bardzo chce grać znowu w Warszawie i zlecił swojemu menedżerowi, aby ten w jakiś sposób dogadał się z właścicielem klubu Dariuszem Mioduskim. Oczywiste, że jego poprzednia oferta i chęć utrzymania zarobków z Anglii, była dla Legii nie do spełnienia. Przez dwa tygodnie sprawę należało uważać za zamkniętą. Teraz jest inaczej. Coraz większa liczba lig, w których okienko transferowe zostało już zamknięte, spowodowała, że presja na zawodniku zrobiła się coraz większa. A nie chce on pozostać bez możliwości gry, bo nowy selekcjoner Paulo Sousa właśnie zaczyna formować ekipę na mistrzostwa Europy.
ZOBACZ TAKŻE: W Zabrzu są wściekli na reprezentanta Polski. "To, co się wydarzyło, jest skandalem"
Jak usłyszeliśmy, Grosicki zszedł ze swoimi oczekiwaniami do sześćdziesięciu procent tego co miał w Premier League. Zakładając nawet, że w wyniku negocjacji zgodzi się na połowę swojej dotychczasowej stawki (może zrekompensuje mu to długość kontraktu lub jakaś kwota za podpis kontraktu), wciąż dla Legii jest to kwota bardzo duża (około 400 tysięcy złotych miesięcznie).
Nieoczekiwanie jednak pojawiło się pole do rozmów skrzydłowego reprezentacji z mistrzem Polski i właśnie się one rozpoczęły. Jeśli strony się dogadają, ogłoszenie kolejnego wzmocnienia Legii powinno nastąpić w najbliższy wtorek.
