PŚ w skokach: Norwescy eksperci twierdzą, że Kamil Stoch jest krzywdzony przez sędziów
Trzy dni przed startem mistrzostw świata w Norwegii odbył się panel dyskusyjny 20 sędziów skoków narciarskich. Zgodnie stwierdzili, że w tym sezonie najbardziej pokrzywdzony jest Kamil Stoch, który regularnie otrzymuje zbyt niskie noty. - Stoch to zawodnik, który skacze daleko i pięknie. Zawsze ląduje perfekcyjnie, a aby zauważyć jakieś błędy, trzeba by obejrzeć powtórki i to przez silną lupę. Ale sędziowie unikają jak ognia przyznania mu noty 20 - twierdzi norweski sędzia arbiter Ole Walseth.
Podczas telekonferencji norwescy arbitrzy, którzy nie sędziują za granicą z powodu pandemii koronawirusa, zwrócili uwagę że w podobnej sytuacji jest lider PŚ Halvor Egner Granerud, który w tym sezonie nie otrzymał ani jednej "20".
Walseth stwierdził, że powodem nie jest tendencyjność czy brak doświadczenia sędziów, lecz ich obawa przed wystawianiem zbyt wysokich not.
- Jest to ich obawa przed wyjściem przed szereg, spowodowana tym, że ich praca jest po każdym konkursie oceniana i w przypadku popełnienia błędów są odsuwani od sędziowania na jakiś czas - wyjaśnił.
ZOBACZ TAKŻE: Zawrotne ceny testów na koronawirusa. Ucierpią skoczkowie i media
- Oni się boją wystawiać zbyt wysokie noty i dlatego celują w ich środek, który jest dla nich bezpieczny. Wybierają punktację w zakresie 18,5-19, ponieważ później nikt nie może się do nich przyczepić. Jest to zachowanie koniunkturalne i tchórzowskie, ponieważ sędzia jest od tego, aby oceniać uczciwie - sprecyzował.
Dał przykład Kamila Stocha.
- Tylko w tym sezonie oglądałem go wiele razy i według mojej oceny, wielokrotnie zasłużył na dwudziestki, lecz jednak ich nie otrzymał - zauważył.
ZOBACZ TAKŻE: Terminarz i program MŚ w skokach. Kiedy startują Polacy?
Podobne zdanie ma ekspert kanału telewizji NRK, były skoczek Johan Remen Evensen, który przyznał, że widział Stocha w Klingenthal na początku lutego i nie rozumie niskich not sędziów.
Dodał, że dzisiaj skoki są bardziej perfekcyjne niż przed 20 laty i tego postępu powinno się oczekiwać również od sędziów.
- Złoty medalista na dużej skoczni podczas zimowych igrzysk olimpijskich w Nagano w 1998 roku Kazuyoshi Funaki nie najlepiej lądujac otrzymał pięć not po 20 punktów, więc wystarczy zapytać dlaczego lepiej i piękniej skaczący dzisiaj perfekcyjny Stoch tak rzadko widzi takie oceny - podsumował.
Przejdź na Polsatsport.pl