Liga Mistrzów: NieREALne szanse Atalanty na awans? Triumf Królewskich w Bergamo
Atalanta Bergamo - Real Madryt 0:1. Skrót meczu
Atalanta - Real Madryt 0:1. Gol Ferlanda Mendy'ego
Ferland Mendy: Ważniejsze od mojego gola jest zwycięstwo Realu
Thibaut Courtois: Jesteśmy w kryzysie? Nie wiem, kto tak twierdzi
Rafael Toloi: Nie zgadzam się z czerwoną kartką
Joakim Maehle: To jest tylko 0:1. Możemy powalczyć w rewanżu
W środowym meczu 1/8 finału Ligi Mistrzów ekipa Atalanty przegrała z Realem Madryt 0:1. Goście strzelili gola dopiero w samej końcówce meczu, co można uznać za niespodziankę, biorąc pod uwagę, że gospodarze grali w osłabieniu od 17. minuty spotkania.
Zdecydowanym faworytem tego meczu byli przyjezdni, którzy jednak przed tym spotkaniem borykali się ze sporymi problemami kadrowymi. Z powodu kontuzji w barwach Realu nie mogło zagrać wielu kluczowych zawodników. "Królewscy" posiadający jednak zdecydowanie większe doświadczenie w grze na europejskiej scenie od Atalanty, mieli udowodnić to na murawie.
Rzeczywistość okazała się zgoła odmienna, a gospodarze kolejny raz pokazali, że żaden rywal im niestraszny. Miejscowi spotkali się z wielkim utrudnieniem, ponieważ już w 17. minucie czerwoną kartę ujrzał Remo Freuler. Szwajcar wyleciał z boiska za faul przed polem karnym, co wywołało olbrzymią kontrowersję. Wydaje się, że arbiter główny tego meczu przesadził z taką decyzję i mógł wręczyć piłkarzowi Atalanty "tylko" żółty kartonik.
Zobacz także: Liga Mistrzów: Tysiące kibiców przed stadionem w Bergamo
Sędzia nie zmienił swojej decyzji, nie było też wideoweryfikacji VAR. To oznaczało, że Atalanta niemal od samego początku rywalizacji musiała grać w osłabieniu w starciu z hegemonem. Po tym olbrzymim ciosie gospodarze podnieśli się i postawili opór Realowi.
Podopieczni Zinedine'a Zidane'a zawiedli. Mimo gry w przewadze, o wiele większego posiadania piłki i kilku klarownych okazji, w ich szeregach brakowało skuteczności. Zarówno Luka Modrić oraz Toni Kroos próbowali szukać prostopadłych zagrań, ale szczelna defensywa Atalanty długo niwelowała ataki rywala.
Wydawało się, że mecz zakończy się bezbramkowym rezultatem po bezbarwnej postawie Realu. Atalanta, co zrozumiałe, skupiała się na bronieniu cennego remisu. Jednak w 86. minucie na listę strzelców po efektownym uderzeniu z dystansu zapisał się Ferland Mendy.
Skromne zwycięstwo Realu w Bergamo nie przekreśla jeszcze szans Atalanty na awans do ćwierćfinału, ale z pewnością w rewanżu włoski klub czeka nie lada trudne zadanie.
Atalanta - Real Madryt 0:1 (0:0)
Bramka: Ferland Mendy 86
Atalanta Bergamo: Pierlugi Gollini - Rafael Toloi, Cristian Romero, Berat Djimsiti - Joakim Maehle (85. Jose Luis Palomino), Marten de Roon, Remo Freuler, Robin Gosens - Matteo Pessina - Duvan Zapata (30. Mario Pasalić), Luis Muriel (56. Josip Ilicić, 86. Rusłan Malinowski)
Real Madryt: Thibaut Courtois - Lucas Vazquez, Raphael Varane, Nacho, Ferland Mendy - Toni Kroos, Casemiro, Luka Modrić - Marco Asensio (76. Sergio Arribas), Isco (76. Hugo Duro), Vinicius Junior (57. Mariano Diaz)
Przejdź na Polsatsport.pl