Damian Janikowski przed KSW 59: Chciałbym połączyć kilka wersji siebie
- Dostaliśmy informację zwrotną, że walka jest zakontraktowana i od pewnego czasu przygotowuję się pod tego przeciwnika - powiedział w programie "Koloseum" Damian Janikowski. Były zapaśnik wkrótce ponownie zawita do klatki. Na gali KSW 59 brązowy medalista olimpijski z Londynu zmierzy się z Jasonem Radcliffem.
W swoim ostatnim pojedynku Janikowski niejednogłośną decyzją sędziów pokonał Alexandra Gustafssona. Starcie ze Szwedem było pierwszym w karierze 31-latka, które potrwało pełne 15 minut. Zawodnik WCA Fight Team zdradził, że przygotowania do zbliżającej się walki wyglądają podobnie, jak te do ostatniego boju.
- Przygotowania przebiegają podobnie. Więcej uwagi zwracam na stójkowe aspekty. Wtedy dobrze przygotowałem się wydolnościowo. Tutaj też robimy progres, jeśli chodzi o wydolność fizyczną. Chciałbym połączyć kilka wersji siebie - wcześniejszego Damiana wybuchającego, bijącego, a przy okazji tego z ostatniej walki, czyli spokojnego, słuchającego narożnika - tłumaczył Janikowski.
ZOBACZ TAKŻE: Damian Janikowski poznał rywala!
Były zapaśnik podkreślił, że w ostatniej walce odpowiednie zrealizowanie taktyki było kluczem do wygranej.
- Nie inicjowałem akcji, sprowadzałem do parteru. Gameplan przebiegał prawidłowo. Chciałbym tutaj zrobić coś podobnego - wyjaśniał.
Janikowski docenił również swojego najbliższego przeciwnika. Jak twierdzi, jest to solidny zawodnik, z którym będzie mógł dać dobrą walkę.
- Zawodnik jest dobry i doświadczony. Włodarze mają różne pomysły i starają się tak zestawić pojedynki, żeby były dobre i się dobrze sprzedawały - mówił.
Swój ostatni pojedynek w formule MMA Radcliffe stoczył na gali KSW 50 w Londynie. Wówczas Anglik pokonał jednogłośną decyzją sędziów Antoniego Chmielewskiego. Było to we wrześniu 2019 roku. Od tamtej pory "The Assassin" pozostawał nieaktywny. Janikowski uważa, że długa przerwa nie sprawia, że reprezentant Anglii będzie mniej wymagającym rywalem.
- Jeżeli trenował cały czas w klubie, to cały czas jest w formie. Ja do mojej poprzedniej walki nie biłem się 10 miesięcy, także prawie rok.
Myślę, że to jest dobry zawodnik. Widziałem, że trenuje w Tajlandii i myślę, że ta długa przerwa nie będzie miała znaczenia - zakończył.
Przejdź na Polsatsport.pl