Rafał Jackiewicz: Po następnej walce kończę karierę
Podczas piątkowej gali Babilon Boxing Show Łukasz Stanioch (6-0, 2 KO) pokonał Rafała Jackiewicza (51-28-3, 22 KO) przez TKO w trzeciej rundzie. Po walce doświadczony zawodnik ocenił młodszego od siebie rywala. Padła również deklaracja w sprawie zakończenia kariery. "Nie będę przedłużał tego, co jest nieuniknione" - powiedział Jackiewicz.
Igor Marczak: Czy po takiej porażce jest sens dalej boksować?
Rafał Jackiewicz: Moje zdanie jest niezmienne. To będzie koniec kariery. Dzisiaj mam gorszy dzień z powodów osobistych.
Łukasz Stanioch to zawodnik z kategorii wyżej. Jaki miałeś plan?
Od kilku lat nie mam żadnego planu. Trenuje, przygotowuje się i wychodzę do walki. Mam 44 lata, trenuje tyle na ile pozwala mój organizm. Jest cienka granica między odpuszczeniem, a olaniem. Ja niestety troszeczkę olewam.
ZOBACZ TAKŻE: Babilon Boxing Show: Wyniki i skróty walk (WIDEO)
Jak oceniasz młodego wilka Łukasza Staniocha?
Łukasz jest na początku swojej drogi. Jak sobie przypomnę czasy, gdy miałem szóstą walkę, to już miałem na koncie trzy porażki. Łukasz w w tej walce dostał mnie jako przeciwnika, czyli zawodnika, który w tym sporcie coś znaczył, do dzisiaj. On ma wszystko przed sobą. Jeśli będzie dobrze pokierowany, to wszystko się rozwinie. Wszystko będzie wiadomo, jak będzie dziesiąta czy piętnasta walka, gdy dostanie walkę o tytuł, gdzie będzie walczył dziesięć czy dwanaście rund, w których będzie tak naprawdę mógł pokazać swój charakter.
Jakie plany na najbliższą przyszłość?
Kończę karierę, rozmawiałem z Mariuszem Krawczyńskim z Queensberry Polska. Mamy wspólne pomysły i być może będziemy współpracować. Możliwe, że działania rozpoczną się od kolejnej gali. Niebawem zdradzę więcej informacji.
Co z Kewinem Gruchałą? Miała być walka najstarszy kontra najmłodszy?
Z tego co wiem, to Kewin nie może walczyć, ponieważ odnowiła się jakaś kontuzja. Zawalczę z kimś innym 23 kwietnia. To będzie koniec kariery, nie będę przedłużał tego, co jest nieuniknione.
