Jak walczy Israel Adesanya? "Fundamentem jego gry są zmyłki i kiwki"
- Fundamentem jego oktagonowej gry są jego zmyłki, kiwki i przyruchy. Filozofia jego walki brzmi tak: jeden jab musi zostać poprzedzony dwudziestoma kiwkami - mówił w magazynie "Koloseum" Bartłomiej Stachura z portalu lowking.pl. Ekspert rozłożył na czynniki pierwsze styl walki Israela Adesanyi.
Stachura skrupulatnie przeanalizował ostatnie pojedynki w UFC najbliższego rywala Jana Błachowicza. Wyróżnił trzy najważniejsze elementy jego sposobu walki.
- To działa z trzech powodów. Po pierwsze, w swoich poczynaniach jest niezwykle finezyjny i sugestywny. Kapitalna koordynacja nóg, tułowia, ramion i głowy. Wydaje się, że rzeczywiście chce wyprowadzić te uderzenia. Po drugie, jest niebywale szybki. Gdy rywal poczuje jego szybkość, później przed każdą kiwką reaguje zbyt mocno. Po trzecie, zasięg. Nigeryjczyk ma kapitalny zasięg, przez co rywale nerwowo reagują na jego zmyłki - tłumaczył ekspert.
ZOBACZ TAKŻE: Borys Mańkowski przeszedł operację. Czeka go wiele miesięcy przerwy
Innym istotnym elementem gry, jaką prezentuje "The Last Stylebender" jest jego specyficzny sposób wyprowadzania ataków. Większość z nich poprzedza przyruchami.
- Jak ustawia sobie lewego prostego? Najpierw kiwka biodrem i potem wyprowadza szybkiego prostego. Jak wyprowadza crossa? Straszy łokciem, dzięki czemu skraca dystans i zaskakuje rywala soczystym krzyżowym - mówił Stachura.
Podobnie wygląda kwestia z kopnięciami. Tam również zawodnik City Kickboxing stosuje całe mnóstwo kiwek.
- Niskie kopnięcia również ustawia sobie masą różnorodnych kiwek. Kopnięcie na korpus również ustawia sobie kiwkami. Adesanya twierdzi, że zmyłki, kiwki i przyruchy pomagają mu w defensywie. Do tego w ten sposób potrafi prowokować rywali do ataku - wyjaśniał ekspert.
Stachura zauważył, że istotne w zbliżającej się walce będzie dla Błachowicza wykluczenie niskich kopnięć przeciwnika.
- Jeżeli Janek w jakimś momencie zblokuje niskie kopnięcie, nie wiadomo, jak ten pojedynek się dalej potoczy - dodał.
Cała analiza w poniższym materiale wideo.
Przejdź na Polsatsport.pl