WT w siatkówce plażowej: Polskie pary zaczynają sezon. W Dausze bez Bryla i Fijałka
Siatkarze plażowi Bartosz Łosiak i Piotr Kantor oraz Kinga Wojtasik i Katarzyna Kociołek rozpoczną sezon turniejem World Tour w Dausze, który rusza w poniedziałek. W obsadzie zabraknie Michała Bryla i Grzegorza Fijałka, którzy rok temu triumfowali w Katarze.
W tym roku rozegrano już jedne zawody tego cyklu - pod koniec lutego również rywalizowano w Dausze. Był to jednak wyłącznie tylko jednogwiazdkowy turniej (do określania rangi stosowana jest pięciostopniowa skala) i to wyłącznie dla mężczyzn, który miał być swego rodzaju testem. Nie brały w nim więc udziału zawodnicy ze światowej czołówki. Przyszłotygodniowe zmagania, w których wystąpią również - wyjątkowo jak na imprezy WT w Dausze - kobiety, mają cztery gwiazdki.
Zobacz także: Polscy siatkarze plażowi rozpoczęli zgrupowanie na Teneryfie
Ubiegłoroczna edycja prestiżowych zawodów w Katarze, w której uczestniczyły tylko męskie duety, była w przypadku Łosiaka i Kantora ich jedynym startem w WT w poprzednim sezonie. Potem na kilka miesięcy pandemia Covid-19 uniemożliwiła siatkarzom plażowym występ w kolejnych odsłonach cyklu. W drugiej części roku zorganizowano jeszcze kilka turniejów, ale tylko niższej rangi. W jednym z nich wziął udział Bryl, ale bez Fijałka, który po decyzji o przełożeniu o rok igrzysk w Tokio zdecydował się na operację barku.
Teraz para ta nie powalczy w Dausze o powtórzenie sukcesu sprzed 12 miesięcy.
– Sztab szkoleniowy podjął decyzję, że Grzesiek potrzebuje jeszcze nieco czasu, by wrócić do rywalizacji. Sytuacja chłopaków w rankingu olimpijskim jest na tyle dobra, że można było sobie pozwolić na to. Fijałek i Bryl powinni już wystąpić w kolejnym turnieju cyklu, który się pojawi w kalendarzu – powiedziała PAP Magdalena Jakubczak z zespołu ds. siatkówki plażowej w PZPS.
Na razie nie wiadomo jeszcze, jak będzie wyglądała dalsza część kalendarza cyklu WT 2021. Nieoficjalnie pojawiają się informacje, że na przełomie marca i kwietnia mogą zostać zorganizowane zawody w meksykańskim Cancun.
– Przekazano wiadomość, że jeśli nie będziemy przestrzegać wprowadzonych w Katarze obostrzeń, to na pewno następne turnieje się nie odbędą. Trzeba się więc do nich stosować – zaznaczył w wywiadzie-wideo dla PZPS Kantor.
W Dausze jest on, tak jak reszta biało-czerwonych, od środowego wieczora. Jak ocenił, ograniczeń pod względem bezpieczeństwa zdrowotnego jest sporo i są dość restrykcyjne.
– Gdy uzyska się już na miejscu negatywny wynik testu na COVID-19, to wolno nam wychodzić z pokoju hotelowego jedynie na trening na piasku i na siłownię. Ćwiczyć możemy tylko przez określony czas. Hotel opuszczać mamy osobnym wyjściem, nie tym głównym. Posiłki dostarczane są do pokojów – relacjonował.
On i Łosiak dopiero w niedzielę wrócili ze zgrupowania w Dubaju. Kociołek i Wojtasik z kolei w lutym trenowały na Teneryfie. Druga z Polek ostatnio w turnieju WT brała udział w 2019 roku. Nie dane było bowiem jej i jej partnerce zaprezentować się w ubiegłym roku przed wybuchem pandemii, a potem doświadczona zawodniczka pauzowała z powodu odnowionej kontuzji pleców. Z tego powodu opuściła m.in. wrześniowe mistrzostwa Europy.
Fijałek i Bryl we wspomnianym wcześniej rankingu olimpijskim zajmują trzecie miejsce. Kantor i Łosiak, którzy w ostatnich sezonach często zmagali się z kontuzjami, oraz Wojtasik i Kociołek są jak na razie poza czołową "15". To właśnie po 15 najwyżej sklasyfikowanych par u kobiet i u mężczyzn zapewni sobie na tej podstawie udział w igrzyskach. Maksymalnie mogą to być po dwa duety danej płci z jednego kraju.
– Tak naprawdę musimy zagrać dwa dobre turnieje i wtedy bez problemy powinniśmy się zakwalifikować – ocenił swoją sytuację Kantor.
W Dausze w kwalifikacjach wystąpią dwie polskie pary - Agata Ceynowa i Marta Łodej oraz Maciej Rudol i Mikołaj Miszczuk.
Przejdź na Polsatsport.pl