Bożydar Iwanow: Postawa Wojciecha Szczęsnego będzie kluczowa w kontekście awansu "Juve" do ćwierćfinału
- To byłaby nieprawdopodobna wpadka, gdyby "Stara Dama" po raz trzeci z rzędu została wyeliminowana z Ligi Mistrzów nie przez jednego z faworytów, a przez któryś z niżej notowanych zespołów. Pierwszym krokiem do wywalczenia awansu w rewanżu będzie na pewno postawa Wojciecha Szczęsnego i zachowanie przez niego czystego konta - powiedział komentator Polsatu Sport Bożydar Iwanow.
Mateusz Michałowski: We wtorek pierwsze rozstrzygnięcia 1/8 finału Ligi Mistrzów. W ich ramach Juventus będzie chciał między innymi wziąć rewanż na FC Porto, które wygrało pierwszy mecz 2:1. Czy podopieczni Andrei Pirlo mogą zaliczyć wpadkę i nie wywalczyć awansu do ćwierćfinału?
Bożydar Iwanow: To byłaby nieprawdopodobna wpadka, gdyby "Stara Dama" po raz trzeci z rzędu została wyeliminowana z Ligi Mistrzów nie przez jednego z faworytów, a przez któryś z niżej notowanych zespołów. Przypomnijmy, że przed dwoma laty był to Ajax Amsterdam, przed rokiem Olympique Lyon, a teraz topór nad ekipą z Turynu zawiesiło FC Porto. Pierwszym krokiem do wywalczenia awansu w rewanżu będzie na pewno postawa Wojciecha Szczęsnego i zachowanie czystego konta, bo w ofensywie stać ich na strzelenie przynajmniej jednego gola.
ZOBACZ TAKŻE: Najlepszy rosyjski sędzia zszokował kibiców. "To bardzo uzależnia"
W drugim meczu Borussia Dortmund podejmie Sevillę, i choć w lepszej sytuacji znajduje się ekipa z Niemiec, to po przegranym "Der Klassiker" morale mogą być nieco niższe.
Sporym zmartwieniem trenera Edina Terzicia będzie z pewnością kontuzja Erlinga Brauta Halanda, która pokrzyżowała BVB szyki także w końcówce meczu z Bayernem (mecz zakończył się wynikiem 4:2 dla ekipy Roberta Lewandowskiego - przyp. red.). Tym bardziej że Borussia nie ma w tej chwili drugiego napastnika podobnej klasy, co Norweg. Najprawdopodobniej nie jest to jednak poważny uraz, który spowodowałby jego brak w rewanżu z Sevillą, a poza tym porażka 2:3 u siebie może okazać się decydująca.
W środę Barcelona zagra na Parc des Princes z PSG. Czy możliwa jest w ogóle kolejna "remontada"?
W normalnych okolicznościach, jeżeli drużyna przegrywa u siebie 1:4, to nikt nie daje jej przed rewanżem żadnych szans. Jednak mówimy o Barcelonie, która jest jedną z najlepszych drużyn na świecie i w dodatku w ostatnim czasie prezentuje wyższą formę. Ta mała "remontada" z Sevillą w Pucharze Króla pokazuje, że "Blaugrana" jest w stanie tych kilka bramek odrobić, ale trudno mi uwierzyć w to, by udało jej się powtórzyć to, czego dokonała dokładnie przed czteroma laty na Camp Nou.
Przejdź na Polsatsport.pl