Tokio 2020: Jeff Henderson chce zdobyć złoty medal dla mamy
Mistrz olimpijski w skoku w dal z Rio de Janeiro (2016) Amerykanin Jeff Henderson zapowiada walkę o kolejne złoto na igrzyskach w Tokio. Medale, jak sam podkreślił, zdobywa dla mamy chorej od kilkunastu lat na Alzheimera.
- To jest coś (zdobywanie medali), co robię, robię dla mojej mamy. To ona sprawiła, że zacząłem uprawiać sport, prowadziła mnie na różne treningi, nie tylko lekkoatletycznie, codziennie - powiedział 32-letni Henderson stacji nbcsandiego.com.
Mama mistrza olimpijskiego i wicemistrza świata z 2019 r. zachorowała na Alzheimera jako stosunkowa młoda osoba, tuż po 50. urodzinach. Jej zdrowie pogarsza się systematycznie, ale cały czas motywuje syna, tak jak potrafi. Niewiele osób, nawet z najbliższego otoczenia Debry i Jeffa, sądziło, że będzie mogła patrzeć na przygotowania syna do igrzysk w Tokio.
ZOBACZ TAKŻE: Igrzyska bez zagranicznych kibiców! Klamka zapadła?
- Nie może chodzić i mówić, ale na szczęście oddycha i je. Jestem wdzięczny za każdy jej dzień - podkreślił.
Henderson w niecodziennych okolicznościach zdobył złoto w Rio de Janeiro, pokonując drugiego zawodnika Luvo Manyonga z RPA zaledwie o centymetr. Amerykanin skoczył 8,38 m. Zaraz po konkursie zabukował bilety do USA, by cieszyć się sukcesem właśnie z mamą. - To był najpiękniejszy moment w moim życiu, gdy zawiesiłem jej złoty medal na szyi. Nie wiem, czy to pamięta teraz, ale... myślę, że wówczas czuła radość - dodał.