Mariusz Pudzianowski: Myślałem, że zejdę na zawał!
Mariusz Pudzianowski (14-7-1NC, 9 KO) nie miał problemów, by wygrać walkę wieczoru z Nikolą Milanoviciem (0-1) podczas gali KSW 59. Nie ukrywał jednak, że cała sytuacja z odwołaniem starcia z "Bombardierem" mocno go zaniepokoiła. - Wahania nastroju były takie, że mówię "chyba na zawał dzisiaj zejdę" - stwierdził.
W walce wieczoru KSW 59 Pudzianowski miał pierwotnie zmierzyć się z mistrzem senegalskich zapasów "Bombardierem". W dniu gali okazało się, że Senegalczyk nie będzie w stanie walczyć z powodu ostrego zapalenia wyrostka robaczkowego. W tej sytuacji rywalem "Pudziana" został Nikola Milanović.
ZOBACZ TAKŻE: Znamy datę i pierwszych bohaterów KSW 60
- Wahania nastroju były takie, że mówię "chyba na zawał dzisiaj zejdę". Przygotowania były pod jednego przeciwnika. Później pojawił się drugi rywal, nawet z dobrym rekordem 5-0. Zgodził się... Obejrzał kilka moich walk i powiedział "nie" - zdradził "Pudzian" i pogratulował Milanoviciowi, że zgodził się z nim walczyć.
Czy jest szansa, że w przyszłości dojdzie do starcia Pudzianowskiego z "Bombardierem". - Trzeba o to pytać włodarzy. O ile on wróci do zdrowia. Wiem, że za dobrze z nim nie jest - odpowiedział 44-latek.
Przejdź na Polsatsport.pl