Sebastian Przybysz zdradził, co za czarny napój pomógł mu wygrać pas KSW
Sebastian Przybysz: Rywale będą się teraz do mnie dobijali
Antun Racic - Sebastian Przybysz II. Skrót walki
Sebastian Przybysz: Wydaje mi się, że stworzyliśmy świetną walkę
Sebastian Przybysz i Antun Racić dali kibicom znakomite widowisko podczas gali KSW 59. Polak w wielkim stylu zrewanżował się rywalowi za wcześniejszą porażkę i po pięciorundowej walce wywalczył mistrzowski pas. - W trakcie pojedynku potrzebowałem się napić czegoś z cukrem, bo czułem, że jestem okrutnie "wypruty". Wypiłem zwykłą colę i było lepiej - uśmiechnął się mistrz KSW wagi koguciej.
Igor Marczak: Znakomity pojedynek, po którym udało ci się wyeliminować "party Killera".
Sebastian Przybysz: Tak jak zapowiadałem, chciałem go zmusić, żeby zawalczył widowiskowo i wydaje mi się, że go do tego zmusiłem. To była bardzo fajna walka. Działo się wiele i cieszę się, że przewalczyliśmy pięć rund. Chciałem wcześniej skończyć mojego rywala, ale jeszcze bardziej chciałem poczuć ten mistrzowski dystans pięciu rund.
ZOBACZ TAKŻE: Antun Racic - Sebastian Przybysz II. Skrót walki
Jaki był skład czarnego napoju, który wypiłeś w klatce w trakcie walki?
To była zwykła cola. Potrzebowałem się napić czegoś z cukrem. Po tych pięciu rundach czułem, że jestem okrutnie "wypruty". Zaraz wypiję kolejną dawkę, bo czuję, że mam ogromne braki po tym pojedynku. Dałem z siebie wszystko.
Zdaje się, że tuż nad łóżkiem masz motywujący napis...
Tak, zaraz obok mam tablicę, gdzie od kilku miesięcy wisi napis: "w marcu zdobywam pas KSW. Zrobię to, jeśli będę ciężko ćwiczył, dobrze spał, zdrowo się odżywiał i czerpał z tego jak najwięcej radości.
W walce było znakomite tempo przez pięć rund. Już słychać głosy, że to walka roku, choć mamy dopiero marzec.
Jeszcze nie widziałem tej walki z boku. Pewnie jak ją obejrzę to się wkurzę na siebie za te wszystkie błędy, które zrobiłem, ale najważniejsze, że kiedy byłem skoncentrowany wszystko wchodziło.
Przejdź na Polsatsport.pl