Węgry - Polska. Marco Rossi: Nie jestem Nostradamusem
- Nie jestem Nostradamusem, żeby zgadnąć, z jaką koncepcją wysyła piłkarzy na boisko mój rywal Paulo Sousa - powiedział trener ekipy gospodarzy Marco Rossi przed czwartkowym spotkaniem eliminacji piłkarskich mistrzostw świata.
- Kluczem do udanego występu jest odpowiednia gra zespołowa, ale musimy z siebie dać wszystko także na poziomie gry indywidualnej i będziemy też potrzebować łutu szczęścia, bo (...) bez niego trudno osiągnąć wyniki - oznajmił Rossi na środowej konferencji prasowej.
ZOBACZ TAKŻE: "Mateusz Klich był totalnie zaskoczony"
Powiedział, że czwartkowy mecz będzie dla niego trzecim, w którym spotka się z Paulo Sousą jako trenerem, i wyraził nadzieję, że także on okaże się zwycięski. - Również w poprzednich meczach, gdy stawaliśmy przeciw sobie, kierowałem zespołem przeciwko drużynie silniejszej na papierze; mam nadzieję na kontynuację tej serii - oznajmił.
Rossi powiedział, że przygotował węgierską reprezentację na dwa scenariusze gry. - Nie jestem Nostradamusem, żeby zgadnąć, z jaką koncepcją wysyła piłkarzy na boisko mój rywal Paulo Sousa, ale przygotowaliśmy się, że wystawi trzech lub czterech obrońców – oświadczył. Dodał jednak, że również inni mieli wcześniej pomysły, jak zneutralizować Roberta Lewandowskiego, a mimo to nie udało się go powstrzymać.
Trener przyznał też, że żałuje, iż w węgierskiej drużynie nie zagra tym razem z powodu kontuzji Dominik Szoboszlai. - Nie będzie łatwo go zastąpić, ale w zeszłym roku nawet bez niego daliśmy sobie radę w czterech z ośmiu spotkań - powiedział. Jak dodał, wszyscy pozostali zawodnicy są w świetnej formie.
Prowadzeni przez Rossiego Węgrzy zmierzą się z Polakami w pierwszej kolejce eliminacji mistrzostw świata 25 marca w Budapeszcie. Trzy dni później zagrają na wyjeździe z San Marino, a 31 marca - też na boisku rywala - z Andorą.
Początek czwartkowego spotkania z Węgrami o godz. 20.45, które - podobnie jak następne w marcu - z powodu pandemii COVID-19 zostanie rozegrane bez udziału kibiców.
To będzie debiut Portugalczyka Sousy na stanowisku selekcjonera. Trzy dni później biało-czerwoni podejmą na stadionie Legii w Warszawie Andorę, a 31 marca zagrają w Londynie z Anglią.
Przejdź na Polsatsport.pl