Daniel-Andre Tande jest w śpiączce. Nowe wieści nt. stanu zdrowia norweskiego skoczka
W serii próbnej przed czwartkowym konkursem Pucharu Świata w Planicy fatalnie wyglądający upadek zaliczył Daniel-Andre Tande. Norweg po wyjściu z progu runął na zeskok i bezwładnie stoczył się na dół. Natychmiast został przetransportowany helikopterem do szpitala w Lublanie. Stamtąd napływają nowe wieści na temat stanu zdrowia byłego mistrza świata w lotach.
Kilkadziesiąt minut po zdarzeniu, norweski zespół przekazał pierwsze informacje. Stan skoczka był już wówczas stabilny. Późnym popołudniem Clas Brede Braathen poinformował, co obecnie dzieje się z reprezentantem Norwegii.
ZOBACZ TAKŻE: Stoch: Ewidentnie coś nie działa
- Daniel doznał złamania obojczyka. Ponadto będzie utrzymywany w śpiączce co najmniej do jutra, aby zmniejszyć zagrożenie dla jego mózgu. Przeprowadzone badania nie wykazały zagrożenia dla życia - powiedział w rozmowie z NRK były skoczek, a obecnie działacz norweskiej federacji narciarskiej.
FIS World Cup #Planica: Daniel Andre Tande's medical condition after the fall is stable. He has been transported to the Ljubljana Medical Center by helicopter for further tests and treatment. Next information will follow late afternoon.#skijumping #skiflying #FISskijumping
— FIS Ski Jumping (@FISskijumping) March 25, 2021
Głos zabrał również szkoleniowiec reprezentacji Norwegii. Alexander Stoeckl wyraził wielką nadzieję, że wkrótce usłyszymy dobre wieści dotyczące jego podopiecznego.
- Po prostu trzeba mieć nadzieję, że najlepsze przed nim i wszystko będzie w porządku. To jest teraz najważniejsze - tłumaczył w rozmowie z NRK Austriak.
ZOBACZ TAKŻE: Dramatyczny upadek Daniela Andre Tandego w Planicy (ZDJĘCIA)
Upadek Tandego to jeden z najgroźniej wyglądających upadków w ostatnich latach w skokach narciarskich. Zdarzenie to jest porównywane do koszmarnego upadku Thomasa Morgensterna, do którego doszło na początku 2014 roku na skoczni mamuciej w Kulm. Tamten wypadek pośrednio przyczynił się do zakończenia kariery przez utytułowanego Austriaka.
Przejdź na Polsatsport.pl