Węgry - Polska. Grad goli w Budapeszcie! Remis w debiucie Paulo Sousy
Węgry - Polska 3:3. Skrót meczu
Robert Lewandowski: Nie przypominam sobie, by reprezentacja odrobiła dwie bramki
Paulo Sousa skomentował debiut w reprezentacji Polski
Krzysztof Piątek: Mamy trzech różnych napastników. Ta mieszanka jest dobra
Gergo Lovrencsics: Przygotowaliśmy się na różne ustawienia Polaków
Bartosz Bereszyński: Nie możemy tak tracić bramek
Kamil Jóźwiak zdradził, czego wymagał od niego Paulo Sousa
Reprezentacja Polski podzieliła się punktami z Węgrami w pierwszym spotkaniu eliminacji Mistrzostw Świata 2022. Na Puskas Arena w Budapeszcie padł wynik 3:3. Warto wspomnieć, że podopieczni Paulo Sousy do 60 minuty gry przegrywali 0:2.
Spotkanie bardzo źle rozpoczęło się dla reprezentacji Polski. Już w szóstej minucie Attila Fiola posłał prostopadłą piłkę za linię obrony. Roland Sallai wygrał pojedynek biegowi z Janem Bednarkiem. Następnie gracz Freiburga oddał strzał przy bliższym słupku bramki Wojciecha Szczęsnego. Piłka zatrzepotała w siatce, a Węgrzy wyszli na prowadzenie.
W kolejnych minutach Biało-Czerwoni mieli problemy z przebiciem się przez linię defensywną "Madziarów". W 19. minucie gospodarze wyprowadzili groźną kontrę, która jednak zakończyła się nieudanym strzałem Gergo Lovrencsicsa. Pierwszą niezłą akcję Polacy przeprowadzili w 26. minucie gry. Po centrze Sebastiana Szymańskiego niecelnie głową uderzał Arkadiusz Milik.
Później reprezentanci Polski dłużej utrzymywali się przy piłce i lepiej nią operowali od rywali. Nie przyniosło to jednak żadnego poważnego zagrożenia pod bramką Petera Gulacsiego. Do przerwy utrzymało się skromne, jednobramkowe prowadzenie Węgrów.
ZOBACZ TAKŻE: El. MŚ 2022: Jeden z niemieckich piłkarzy ma koronawirusa
Drugiego gola Węgrzy zdobyli w 53. minucie gry. Najpierw nasi rywale po zamieszaniu odzyskali piłkę w środkowej strefie boiska. Następnie futbolówkę w polu karnym przechwycił Adam Szalai, który wypracował sobie pozycję do strzału. Napastnik Mainz oddał strzał obok bezradnego Szczęsnego. Gospodarze powiększyli swoją przewagę do dwóch trafień.
Paulo Sousa próbował wprowadzić nową jakość przeprowadzając zmiany. Po godzinie gry zeszli Helik, Moder, Szymański, a weszli Glik, Piątek i Jóźwiak. To przyniosło efekt po kilkudziesięciu sekundach. Akcję rozprowadził Krychowiak, który zagrał do skrzydła do Jóźwiaka. Piłkarz Derby County mocno zagrał w pole karne, gdzie świetnie odnalazł się Piątek. Napastnik Herthy posłał piłkę do siatki i strata do rywali zmniejszyła się do jednej bramki.
Na wyrównanie nie musieliśmy długo czekać. W następnej akcji Zieliński zagrał na wolne pole do Jóźwiaka, który uderzył po dalszym słupku. Piłka znalazła się w siatce. Polacy zdobyli dwie bramki w ciągu dwóch minut.
Po odrobieniu strat wydawało się, że Polacy będą dążyć do wyjścia na prowadzenie. W końcu Biało-Czerwoni zostali zepchnięci na własną połowę. W 78. minucie gry obrona reprezentacji Polski zaspała, co wykorzystał Willi Orban. Defensor RB Lipsk zamknął dośrodkowanie ze skrzydła i skierował piłkę do siatki.
Węgrzy utrzymali prowadzenie tylko przez pięć minut. W 83. minucie prawym skrzydłem ruszył Bartosz Bereszyński. Jego podanie dotarło w pole karne, gdzie najlepiej zachował się Robert Lewandowski. Najlepszy piłkarz świata w 2020 roku przełożył sobie piłkę na lewą nogę i oddał mocny strzał pod poprzeczkę. I znowu na Puskas Arena mieliśmy remis. Tym razem nic już się nie zmieniło i spotkanie zakończyło się podziałem punktów.
Węgry - Polska 3:3 (1:0)
Bramki: Sallai 6, Szalai 53, Orban 78 - Piątek 60, Jóźwiak 61, Lewandowski 83
Węgry: Peter Gulacsi - Gergo Lovrencsics (66. Loic Nego), Attila Fiola, Willi Orban, Attila Szalai, Szilveszter Hangya (66. Adam Lang) - Laszlo Kleinheisler, Adam Nagy, Zsolt Kalmar (81. David Siger) - Roland Sallai (72. Kevin Varga), Adam Szalai
Polska: Wojciech Szczęsny - Bartosz Bereszyński, Michał Helik (58. Kamil Glik), Jan Bednarek, Arkadiusz Reca (79. Maciej Rybus) - Sebastian Szymański (59. Kamil Jóźwiak), Jakub Moder (59. Krzysztof Piątek), Grzegorz Krychowiak, Arkadiusz Milik (84. Kamil Grosicki), Piotr Zieliński - Robert Lewandowski
Żółte kartki: Fiola, Lang, Nagy, A. Szalai - Helik, Bereszyński.
Czerwona kartka: Fiola (90+4, za drugą żółtą).
Sędziował: Felix Brych (Niemcy).
Przejdź na Polsatsport.pl