Węgry - Polska. Piotr Zieliński: Jest nas jedenastu, nie może wszystko spoczywać na mnie
- Jest nas jedenastu, nie może wszystko spoczywać na mnie. Jestem zadowolony ze swojej gry - przyznał po spotkaniu z Węgrami (3:3) pomocnik reprezentacji Polski, Piotr Zieliński.
Marcin Feddek: Powiem szczerze - bardzo liczyłem na twój dobry występ biorąc pod uwagę to, jak świetnie grasz w Napoli. Dlaczego tak ciężko szło nam w pierwszej połowie?
Piotr Zieliński: Uważam, że w pierwszej połowie zabrakło nam przetransportowania piłki do przodu. Gdyby piłka była szybciej transportowana do ataku, stworzylibyśmy więcej sytuacji. Jest nad czym pracować, ale druga połowa była w naszym wykonaniu bardzo dobra.
Czułeś, że to na tobie spoczywa odpowiedzialność, jeśli chodzi o dostarczanie piłek do przodu?
Gdy wychodzę na mecz, chcę zagrać jak najlepiej. Jest nas jedenastu, nie może wszystko spoczywać na mnie. Było dużo pozytywów, jestem zadowolony ze swojej gry. Jest nad czym pracować, bo znamy się z trenerem i sztabem zaledwie od kilku dni. Szanujemy ten remis, bo sami robiliśmy sobie pod górkę i mogliśmy uniknąć straconych bramek. Grunt, że reakcja była pozytywna i ugraliśmy chociaż remis.
ZOBACZ TAKŻE: Skrót meczu Węgry - Polska (WIDEO)
Szukałeś gry, schodziłeś pod dwójkę obrońców...
Po dwóch zmianach dostałem sygnał, żeby zejść do środka pomocy, gdzie dobrze się odnajduję. Uważam że są pozytywy, ale jest nad czym pracować. Znamy się krótko, gramy w nowym ustawieniu. W kilku sytuacjach mogliśmy poruszać się lepiej.
Spodziewałeś się tak twardego meczu ze strony Węgrów?
Spodziewałem się. Z tyłu byli ustawieni ciasno, byli dobrze zorganizowani. W drugiej połowie cofnęli się, nie było łatwo się przedostać. Chwała nam za to, że udało się wywieźć przynajmniej remis.
Przejdź na Polsatsport.pl