NHL: New York Rangers ponownie rozbili Philadelphia Flyers. Mika Zibanejad "królem polowania"
Hokeiści New York Rangers pokonali przed ośmioma dniami ekipę Philadelphia Flyers 9:0, a trzy gole i trzy asysty zanotował wtedy Mika Zibanejad. W czwartek Szwed powtórzył ten wyczyn, a tym razem Rangers wygrali z "Lotnikami" 8:3. Nikt wcześniej w NHL nie zagrał tak efektownie i efektywnie w dwóch z rzędu meczach przeciwko temu samemu rywalowi. - To zawsze miłe uczucie, kiedy ma się udział w zwycięstwie. Cieszy mnie to tym bardziej, że początek sezonu mieliśmy kiepski - powiedział Zibanejad.
Rangers strzelecki festiwal rozpoczęli w dziewiątej minucie, kiedy trafił Ryan Strome. Następnie podwyższył Rosjanin Paweł Buchniewicz, a w czternastej minucie z pierwszego gola cieszył się Zibanejad.
Piorunujący w wykonaniu Szweda był początek drugiej tercji. Po zaledwie jej 126 sekundach było 5:0, a on miał już skompletowanego hat-tricka.
NATURAL @Enterprise HAT TRICK MIKA
— NHL (@NHL) March 26, 2021
Another 6-point night for @MikaZibanejad... pic.twitter.com/VHju14flPG
Na 6:0 podwyższył K'Andre Miller, później dwie bramki dla Flyers zdobyli Claude Giroux i Kevin Hayes. W trzeciej tercji z drugiego gola cieszył się Buchniewicz. Krążek lądował w bramce jeszcze dwa razy po uderzeniach Seana Couturiego z "Lotników" i Filipa Chytila, który ustalił wynik na 8:3.
Mika Zibanejad became the third player in NHL history to record multiple games with 6+ points against the same opponent in a single season — and first to do so in nearly 80 years. #NHLStats pic.twitter.com/ruS8VElhyA
— NHL Public Relations (@PR_NHL) March 26, 2021
Zibanejad jest pierwszym graczem w NHL, który zdobył sześć punktów w dwóch z rzędu meczach z tym samym rywalem. Co więcej, został dopiero trzecim w historii ligi hokeistą, który w dokonał takiej sztuki w jednym sezonie. Dwaj inni grali w NHL bardzo dawno temu. Joe Malone popisał się takim wyczynem w 1920 roku, a Doug Bentley 23 lata później.
ZOBACZ TAKŻE: Dożywotnia dyskwalifikacja sędziego. Kamery były bezlitosne
Minionej nocy świetnie spotkanie rozegrał także Rocco Grimaldi. Napastnik Nashville Predators zdobył cztery bramki, a jego zespół rozbił we własnej hali Detroit Red Wings 7:1.
- Byłem więcej niż w szoku. Kiedy przez długi czas nie zdobywasz bramki, to niemal zapominasz jakie to uczucie. Po trzeciej zjechałem z kolegami do narożnika i po prostu się śmialiśmy. Przez 15 meczów nie strzeliłem gola, a teraz po niecałych dziesięciu minutach spotkania miałem na koncie trzy. Nie wiedziałem co się dzieje. Aż mi się nogi trzęsły - przyznał bohater wieczoru.
FOUR. GOAL. NIGHT.
— NHL (@NHL) March 26, 2021
Rocco Grimaldi (@RGrimaldi23) was on fire tonight scoring the @Enterprise hat trick... plus one! pic.twitter.com/lBB3xAlhBD
Grimaldi trzy bramki zdobył w odstępie dwóch minut i 34 sekund. W tym czasie bramkarza pokonał jeszcze Fin Eeli Tolvanen i Predators prowadzili 4:0.
Następnie, jak się okazało honorowego gola strzelił dla Red Wings Bobby Ryan. W drugiej tercji prowadzenie podwyższył Fin Mikael Granlund, a w trzeciej trafili Mathieu Olivier i na zakończenie Grimaldi.