Bartosz Bereszyński: Marzyłem, by zagrać przeciwko Anglii na Wembley
Reprezentacja Polski w dwóch meczach eliminacji do mistrzostw świata zdobyła cztery punkty. Po starciach z Węgrami i Andorą o kolejne powalczy w Londynie. - Odkąd pamiętam, to było moje marzenie, by zagrać na Wembley przeciwko drużynie z Anglii. Szkoda, że przy pustych trybunach, ale powinniśmy się cieszyć, że w ogóle możemy grać takie spotkania - powiedział Bartosz Bereszyński.
Marcin Feddek: W meczu z Andorą rozpoczęliście w trochę innym ustawieniu niż z Węgrami. Lepiej wam się grało? Jak to wyglądało według ciebie?
Bartosz Bereszyński: Graliśmy w "trójce" z tyłu. Natomiast w tym ustawieniu miałem grać w środku, ale wyżej w zasadzie w linii z pomocnikami, żeby robić przewagę na boku. Myślę, że współpraca z Kamilem wyglądała dobrze. Mając trzech napastników z przodu, mieliśmy dużo dośrodkowywać, doprowadzać piłkę do bocznych sektorów, stwarzać sytuacje jeden na jeden czy dwa na jeden i jak najszybciej transportować piłkę w pole karne. Tak strzeliliśmy trzy bramki. Zdawaliśmy sobie sprawę, że Andora będzie miała dziewięciu zawodników z tyłu i środek będzie szczelnie zamknięty. Szczególnie w pierwszej połowie nie było łatwo znaleźć tam wolne miejsce. Wiedzieliśmy, że musimy być cierpliwi. Rywale im dłużej nie tracili piłki, wierzyli, że mogą coś ugrać.
ZOBACZ TAKZE: Wyniki i skróty niedzielnych meczów el. MŚ 2022
Wygląda na to, że masz mocną pozycję u Paulo Sousy. Z Andorą dostałeś trochę minut, żeby odetchnąć. Zaraz gracie z Anglią, jak się czujesz fizycznie?
Czuję się bardzo dobrze. Jestem zdrowy, nic mnie nie boli, nic nie kłuje. Jeszcze jestem młodym zawodnikiem i nie muszę się rano nastawiać, żeby dojść do łazienki, więc jestem zadowolony. Wiadomo po meczu mam małe obicia, ale to normalne. Trener tak zdecydował, że zszedłem około 60. minuty. Zobaczymy, jak to będzie wyglądało personalnie na Anglię. Ja jestem gotowy i już nie mogę się doczekać.
Zgrać na Wembley, fajna rzecz.
Oczywiście. Odkąd pamiętam, to było moje marzenie, by zagrać na Wembley przeciwko drużynie z Anglii. Szkoda, że przy pustych trybunach, ale powinniśmy się cieszyć, że w ogóle możemy grać takie spotkania.
Cała rozmowa w załączonym materiale wideo.
Przejdź na Polsatsport.pl