Polska - Andora: Oceny ekspertów Polsatu Sport były bardzo surowe
Po meczu Polska - Andora eliminacjach mistrzostw świata 2022 występ naszych reprezentantów ocenili Dariusz Wdowczyk i Dariusz Dziekanowski. Eksperci Polsatu Sport wyraźnie nie byli usatysfakcjonowani grą Biało-Czerwonych, bo ich noty były niskie, a w kilku przypadkach nawet bardzo niskie. Który z byłych reprezentantów Polski był bardziej wyrozumiały, a który na kilku graczach nie zostawił suchej nitki. Zapraszamy do zapoznania się z opiniami ekspertów.
- Wiemy, że nic nie wiemy - tak ocenianie piłkarzy po spotkaniu z Andorą rozpoczął Wdowczyk. To dotyczyło też zbliżającego się, środowego meczu z Anglią, przed którym trudno przewidzieć nawet, którzy z nowych reprezentantów Polski przekonali do siebie selekcjonera i mogą liczyć na występ na Wembley. - Pozostaje nam liczyć na to, że po dwóch spotkaniach eliminacji, z lepszym rywalem nasza drużyna zagra lepiej niż w poprzednich meczach - dodał były obrońca reprezentacji Polski. Później przedstawił swoje oceny 11 zawodników z wyjściowego składu na Andorę oraz pięciu rezerwowych.
Najwyższą notę otrzymał Robert Lewandowski, strzelec dwóch goli w niedzielnym starciu na stadionie Legii Warszawa.
- Robert często wraca na własną połowę lub na środek boiska, bo piłki nie dochodzą do napastników. Wyraźnie było jednak widać, gdzie powinien przebywać, by było najkorzystniej dla reprezentacji. To pole karne przeciwnika, tuz przed bramką. piłka go szuka, on szuka piłki - powiedział Wdowczyk.
Za największego "wygranego" w spotkaniach z Andorą oraz Węgrami ekspert Polsatu Sport uznał Kamila Jóźwiaka. Jako były defensor dość srogo ocenił z kolei obrońców reprezentacji Polski, a spośród zmienników najbardziej spodobał mu się Karol Świderski.
ZOBACZ TAKŻE: UEFA tłumaczy się z braku systemu VAR
Jeżeli noty Wdowczyka uznajemy za niewysokie, to te wystawione przez Dziekanowskiego nazwać należy bardzo surowymi.
- Starałem się być bardzo obiektywny - zaznaczył natychmiast były napastnik.
Najniższe noty dostali właśnie gracze ofensywni - Krzysztof Piątek i Arkadiusz Milik. Zaledwie "trójkę" otrzymał też Piotr Zieliński.
- Grając z Andorą trzeba stwarzać sobie sytuacje, dochodzić do sytuacji i pokazać, że w pojedynkach jeden na jednego potrafię oderwać się od przeciwnika, asystować, strzelić gola. Tego nie potrafili ani Piątek, ani Milik. Zielińskiemu zarzucam "łatwiznę". Wymagam od niego rozgrywania na 25. metrze, zmieniania strony gry, celnych strzałów i prostopadłych podań. Tego brakowało - uzasadniał Dziekanowski.
Słowa uznania od tego eksperta, tak jak w przypadku Wdowczyka, usłyszał Jóźwiak. Dziekanowskiemu podobał się też występ Bartosza Bereszyńskiego.
Przejdź na Polsatsport.pl