Zbigniew Boniek: Mogliśmy zremisować. Świat się jednak nie zawalił
Porażka Polski z Anglią 1:2 w meczu na Wembley powinna zdenerwować, rozczarować, zezłościć - wynika ze słów prezesa PZPN. Nasza reprezentacja była słabsza od gospodarzy, ale po niezłej drugiej połowie remis był blisko. - Nie widziałem nikogo, kto byłby zły na to, że nie zremisowaliśmy, a przecież mogliśmy spokojnie zremisować. Słuchając pomeczowych wypowiedzi, brakowało mi tej złości sportowej. Świat się nie zawalił, ale remisu szkoda jak cholera - powiedział Interii Zbigniew Boniek.
Michał Białoński, Interia: Jak pan przełknął gorycz porażki?
Zbigniew Boniek: Gdy wylosowaliśmy tę grupę, to zdawałem sobie sprawę, że akurat dwa mecze z Anglią można przegrać i po drodze jeden mecze na wyjeździe zremisować. Jeśli pozostałe spotkania wygramy, to zdobędziemy 22 pkt, co nam daje minimum drugie miejsce. Tak daleko nie patrzę. Wczorajszy mecz był dziwny. Oczywiście, było widać, że indywidualnie, piłkarsko Anglicy byli lepsi, natomiast nie zremisować tego meczu było grzechem. Z taką łatwością i beztroską zrobiliśmy rzut karny - po drodze tę akcję można było trzy razy skasować, na dodatek pod koniec meczu straciliśmy bramkę ze stałego fragmentu gry, gdzie właściwie można było przypilnować jedną - dwie rzeczy. Po raz pierwszy wszystkie drużyny grały trzy razy i to było dziwne - widać było po wynikach, że do tej intensywności w graniu trzech meczów w ciągu tygodnia też się trzeba przyzwyczaić.
Podobna porażka 1-2 jak w listopadzie z Holandią na Stadionie Śląskim, ale wrażenia tym razem chyba lepsze?
- Każdy mecz jest inny. Natomiast jesienią i przez cały rok 2020 słyszałem narrację krytyki, że mamy najlepszą generację piłkarską od 25 lat, tylko trener jest słaby. Dzisiaj widać, że mamy dobry materiał ludzki, natomiast nie przesadzajmy. Uważam, że przy dobrym ułożeniu tę drużynę stać na wiele. Mamy dobrego trenera, który nie hołduje starym układom, który stawia na tych, którzy według niego są w danym momencie są najlepsi. Oczywiście, może czasami popełnić błąd, ale dajmy mu czas.
ZOBACZ TAKŻE: Za dużo respektu, za mało odwagi
Zagraliśmy trzy mecze w eliminacjach do MŚ, przed nami mistrzostwa Europy. Cztery punkty zdobyte w eliminacjach do MŚ, wbrew temu, co się mówi, daje nam niezłą sytuację w walce o wyjazd na mundial, choćby poprzez baraż. Oczywiście teoretycznie mamy jeszcze szanse na wygranie grupy, ale o tym na razie nie myślmy, tylko bardziej o barażach. Mamy dobry materiał do przygotowań do ME.
Idziemy do przodu, natomiast brakowało mi po meczu z Anglią jednej rzeczy.
Jakiej?
- Nie widziałem nikogo, kto byłby zły na to, że nie zremisowaliśmy, a przecież mogliśmy spokojnie zremisować. Słuchając pomeczowych wypowiedzi, brakowało mi tej złości sportowej. Przecież ten mecz można było na spokoju zremisować! W drugiej połowie nie było momentu, w którym by oni nas zdominowali. Raczej to my graliśmy spokojnie.
Cały wywiad z z prezesem Zbigniewem Bońkiem TUTAJ.
Przejdź na Polsatsport.pl