Katarzyna Nowak: Hubert Hurkacz jest bardziej wszechstronnym tenisistą niż Jannik Sinner
- Szanse oceniam 50 na 50. Wiele będzie zależało od dyspozycji dnia. Hurkacz gra wszechstronniej, często korzysta z ataków przy siatce, zmienia rotację. Sinner gra kapitalnie z głębi kortu, ma potężne uderzenia i mocną psychikę. Kto lepiej wytrzyma i zniesie trudy finałowego obciążenia, ten będzie wygrany - powiedziała komentatorka Polsatu Sport i najlepsza polska tenisistka w latach 1988-1995 Katarzyna Nowak, na temat finału turnieju ATP w Miami.
Polsat Sport: Pani Katarzyno, Hubert Hurkacz w niedzielę zagra w finale turnieju ATP w Miami. Ale zanim porozmawiamy o finale, chciałbym zapytać o drogę do decydującego meczu, gdyż Polak zostawił w pokonanym polu kilku tenisistów ze światowej czołówki.
Katarzyna Nowak: To fantastyczny wynik. Widzieliśmy wszyscy, jaką znakomitą formę prezentował. Poczynił ogromny progres, jeśli chodzi o poruszanie się, dodatkowo jeszcze agresywniej serwuje. Staje się coraz pewniejszy, zmotywowany. Dostaje dodatkowego wiatru, który jeszcze bardziej pcha go do przodu. Wyeliminowanie Stefanosa Tsitsipasa i Andrieja Rublowa, czyli dwóch tenisistów z czołowej dziesiątki, mówi samo za siebie.
ZOBACZ TAKŻE: Hurkacz - Sinner. O której godzinie? Kiedy mecz?
Wydaje się, że Jannik Sinner, drugi z finalistów, miał nieco łatwiejszą drogę od Hurkacza, jeśli chodzi o dojście do finału.
Jeśli weźmiemy pod uwagę rankingi tenisistów, których pokonał, to oczywiście tak było. Natomiast każdy tenisista z pierwszej setki, pięćdziesiątki czy dwudziestki jest niezwykle wymagającym rywalem. Często rankingi nie grają roli, a kluczowa jest dyspozycja danego dnia.
Wspomnieliśmy, że rywalem Hurkacza będzie 19-letni Włoch. Poprosiłbym o analizę gry obu zawodników - co jest ich mocnymi i słabymi stronami?
Obaj dysponują świetnym serwisem, znakomitą grą z głębi kortu. Sinner, pomimo że wciąż jest nastolatkiem, jest bardzo dojrzały. Jest kapitalnie prowadzony przez Riccardo Piattiego, świetnego trenera, który w przeszłości współpracował z Milosem Raonicem czy Novakiem Djokoviciem. Sztab ludzi wokół Sinnera jest bardzo mądry i doświadczony. Wszystko jest zorganizowane, podobnie jak w przypadku Hurkacza. Będzie ciekawie, gdyż oprócz atutów, które prezentują, są kolegami i bardzo się lubią. Często ze sobą trenują, grali wspólnie debla. To, co jest najważniejsze, to fakt, że obaj zagrają w finale tak ważnego turnieju. Na początku może być więc lekie "spięcie" i psychologiczna gra.
ZOBACZ TAKŻE: Kim jest najbliższy rywal Huberta Hurkacza?
Dwukrotnie grali w deblu - czy to może prowadzić właśnie do swoistej gry psychologicznej, faworyzującej starszego Hurkacza? W singlu spotkają się po raz pierwszy po przeciwnej stronie siatki.
To jest właśnie dodatkowy dreszczyk emocji. Znają się, mają bardzo dobre relacje. Szanse oceniam 50 na 50. Wiele będzie zależało od dyspozycji dnia. Hurkacz gra wszechstronniej, często korzysta z ataków przy siatce, zmienia rotację. Sinner gra kapitalnie z głębi kortu, ma potężne uderzenia i mocną psychikę. Kto lepiej wytrzyma i zniesie trudy finałowego obciążenia, ten będzie wygrany.
Czy Hurkacz, jako osoba bardziej doświadczona, będzie faworytem? Czy wiek może faworyzować zawodnika z Wrocławia?
Wiele turniejów i przeszłość pokazywała, że jednak tak nie jest. Ci, którzy są świetnie przygotowani i już niesamowicie odporni psychicznie, a dalej młodzi, wygrywają z dużo bardziej doświadczonymi. Jestem całym sercem za Hubertem, trzymam mocno kciuki i wierzę, że ten finał będzie takim sukcesem, jak wcześniejsze mecze. Ale jego rywal ma ogromny potencjał.
ZOBACZ TAKŻE: Hubert Hurkacz o Janniku Sinnerze. "Znamy się doskonale"
Chciałbym przypomnieć, że pani słowa okazały się prorocze. W niedawnym wywiadzie dla Interii zapytano panią, czy Hurkacz po nieco gorszych występach już "się skończył". Powiedziała pani, że to normalne i że każdy tenisista ma wzloty i upadki.
Cieszę się, że udało mi się trafić. Może nieco ze swojego doświadczenia zachowuję pewien dystans. Śledzę tenisistów i tenisistki, którzy są w czołówce. Podobna sytuacja miała miejsce kilka lat temu z Borną Coricem, który wydawało się, że dołączy do najlepszych, ale tak się nie stało. Można przytoczyć wiele takich przykładów. Praca, solidność i dyscyplina, które posiada Hubert, są to cenne walory, by dojść do bardzo wysokiego poziomu. Nawet czasem, gdy zatrzymuje się w rankingu, to nie znaczy, że za pół roku czy rok nie będzie wyżej.
Chciałem zapytać o ten limit. Jak pani, jako prekursorka polskiego tenisa zawodowego, która wkraczała na salony w trudnym dla Polski okresie, oceniłaby potencjał Hurkacza? Ostatnim polskim tenisistą, który zaszedł tak daleko w turnieju ATP 1000, był Jerzy Janowicz. Czy Hurkacz dysponuje większym potencjałem od łodzianina?
Nie chciałabym się bawić w porównania. Każdy jest inny, ma swoją osobowość i charakter. To był ogromny sukces Janowicza, kiedy pokonał Andy'ego Murraya. Janowicz był świetnym tenisistą, Hurkacz jest równie znakomitym. Czas pokaże, do jakiego poziomu Hubert dojdzie.
Iga Świątek odnosi obecnie wielkie sukcesy, Hurkacz również wchodzi do czołówki rankingu ATP. Czy czekają nas w takim razie świetlane lata polskiego tenisa?
Myślę, że ten znakomity okres dla rozwoju polskiego tenisa rozpoczął się już dosyć dawno - przede wszystkim po okresie transformacji, który był bardzo trudny. Od połowy lat 90 stworzyły się znakomite warunki. Kolejne lata, mnóstwo turniejów w Polsce, sponsorzy i pieniądze dla utalentowanych zawodników - to stwarzało znakomite warunki w porównaniu z tym, jak w latach 80... nie było nic. Wówczas dyscyplina sportu w naszym kraju nie mogła się rozwijać tak, jak na świecie. Ogromne sukcesy Agnieszki Radwańskiej w "wolnej Polsce" były inspiracją dla kolejnego pokolenia, tak że myślę, że jesteśmy na dobrej drodze, żeby osiągać coraz większe sukcesy.
Przejdź na Polsatsport.pl