PKO Ekstraklasa: Kolejna porażka Lecha Poznań i przełamanie Cracovii
Piłkarze Cracovii, wygrywając z Lechem Poznań 2:1, odnieśli pierwsze zwycięstwo w tym roku i przerwali serię dziewięciu spotkań bez wygranej. Po końcowym gwizdku na ławce rezerwowych "Pasów" zapanowała ogromna euforia. Trener Michał Probierz, który w ten mecz włożył chyba tyle samo energii co biegający po boisku zawodnicy, mógł odetchnąć z ulgą.
Pierwsza połowa przebiegała przy lekkiej przewadze Lecha. Goście nie potrafili jednak wypracować sobie okazji bramkowych. Jedynie po szarży Michała Skórasia, który nabił piłką jednego z obrońców gospodarzy, Karol Niemczycki musiał wykazać się refleksem.
ZOBACZ TAKŻE: Powrót kibiców na trybuny tylko z "paszportem covidowym"? To już się dzieje!
Dopiero w 28. minucie poznaniacy przeprowadzili składną akcję. Jan Sykora podał z lewego skrzydła do Skórasia, który strzelając z kilku metrów trafił w słupek. Do odbitej piłki dopadł jednak Mikael Ishak i umieścił w siatce. Był to dziewiąty gol napastnika Lecha w tym sezonie.
Lech nadal dominował. Dwa groźne strzały z dystansu oddali Tymoteusz Puchacz i Skóraś. Z obroną tego drugiego Niemczycki miał trochę problemów.
Gdy wydawało się, że poznaniacy utrzymają prowadzenie do przerwy, Rivaldinho zgrał piłkę do Michala Siplaka, a ten precyzyjnym strzałem w lewy róg doprowadził do wyrównania.
Druga połowa zaczęła się od zdecydowanych ataków Cracovii. Były one trochę chaotyczne, ale Lech dał się zepchnąć do defensywy. W 56. minucie Sergiu Hanca oddał strzał, po rykoszecie piłka trafiła na głowę Pellego van Amersfoorta, który nie miał problemów, aby skierować ją do siatki.
W 61. minucie powinno być 2:2. Jesper Karlstroem głową przedłużył dośrodkowanie z rzutu rożnego, lecz Ishak z najbliższej odległości nie trafił dobrze w piłkę, a miał przed sobą pustą bramkę.
Goście nie byli w stanie doprowadzić do remisu, choć w samej końcówce mieli chwilę nadziei, gdy arbiter sprawdzał na monitorze czy Dawid Szymonowicz nie zagrał piłki ręką w polu karnym.
Cracovia po raz ostatni na swoim stadionie trzy punkty wywalczyła 7 listopada, gdy pokonała 3:1 Jagiellonię Białystok. Lech poniósł drugą porażkę z rzędu.
Cracovia - Lech Poznań 2:1 (1:1)
Bramki: Siplak 45, Van Amersfoort 56 - Ishak 28
Cracovia: Karol Niemczycki - Cornel Rapa, Matej Rodin, Dawid Szymonowicz, Luis Rocha – Damir Sadkiovic (74. Florian Loshaj), Milan Dimun – Sergiu Hanca (86. Filip Piszczek), Pelle van Amersfoort, Michal Siplak (74. Sebastian Strózik) – Rivaldinho (46. Jakub Kosecki, 90+3 Ivan Marquez)
Lech Poznań: Mickey van der Hart – Jakub Kamiński, Bartosz Salamon, Antonio Milic, Tymoteusz Puchacz – Michał Skóraś, Filip Marchwiński (66. Nika Kwekweskiri), Jesper Karlstroem, Dani Ramirez (70. Filip Szymczak), Jan Sykora (82. Krystian Palacz) – Mikael Ishak
Żółte kartki: Rivaldinho, Rocha, Hanca, Dimun, Loshaj - Marchwiński
Przejdź na Polsatsport.pl