Jerzy Mielewski o Lidze Narodów: FIVB dba o własne interesy. To może przyprawić kibiców o niestrawność
FIVB ogłosiła niedawno zasady rozgrywania tegorocznej edycji Ligi Narodów. W związku z pandemią koronawirusa, wszystko ma odbyć się w szczelnie zamkniętej bańce. Jerzy Mielewski nie jest przekonany do tego rozwiązania. - Wygląda to niebezpiecznie. Można odnieść wrażenie, że FIVB po prostu chce obronić swoje kontrakty. Tak skondensowane i nakładające się Ligi Narodów panów i pań, mogą przyprawić kibiców o niestrawność - powiedział komentator Polsatu Sport.
Międzynarodowa Federacja Piłki Siatkowej (FIVB) ogłosiła informacje dotyczące sposobu rozgrywania tegorocznej Siatkarskiej Ligi Narodów. Miastem-gospodarzem zarówno turnieju kobiet (25.05-20.06), jak i mężczyzn (28.05-23.06) będzie włoskie Rimini.
Wśród członków każdej, ograniczonej do 25 osób delegacji ma znaleźć się oficer odpowiedzialny za przestrzeganie codziennego protokołu. Testy na obecność koronawirusa mają być przeprowadzane co cztery dni. Kontakt pomiędzy delegacjami/drużynami z różnych krajów będzie ograniczony do absolutnego minimum, zarówno w hotelu, jak i poza nim, czemu służyć ma między innymi szczegółowe planowanie treningów, transportu i pozostałych aktywności. Czy taki system może zdać egzamin?
- Mam mieszane uczucia. Z jednej strony tęsknię za reprezentacjami i chciałbym zobaczyć siatkówkę na wysokim poziomie. Z drugiej jednak nie chciałbym, by zawodniczki i zawodnicy przechodzili gehennę związaną z potwornym reżimem i żeby to źle wpłynęło na przygotowania do igrzysk olimpijskich. Mam nadzieję, że FIVB będzie elastycznie podchodziła do aktualnej sytuacji epidemicznej i wraz ze zmieniającymi się zakażeniami będzie łagodziła tę bańkę - powiedział Mielewski.
ZOBACZ TAKŻE: "Liga Narodów będzie testem przed igrzyskami olimpijskimi"
Zdaniem komentatora Polsatu Sport FIVB dba o własne interesy, nie do końca zwracając uwagę na dobro zawodniczek i zawodników.
- Wygląda to niebezpiecznie. Można odnieść wrażenie, że nie zmieniając systemu rozgrywek, FIVB po prostu chce obronić swoje kontrakty. Na końcu chodzi o pieniądze i o dostarczenie klientowi tylu spotkań, ile on kupił. Można było rozegrać mniej spotkań w tym roku, żeby nie zarzynać siatkarek i siatkarzy. Tak skondensowane i nakładające się Ligi Narodów panów i pań, mogą przyprawić o niestrawność. Kibic nie będzie w stanie w ciągu 40 dni przetrawić tylu spotkań reprezentacji. Telewizje nie będą w stanie tego pokazać i fajnie wyeksponować - skomentował.
Wiadomo też, że nie licząc oficjalnego nadawcy sygnału TV i posiadaczy praw mediowych, niemożliwa będzie bezpośrednia obecność dziennikarzy i fotoreporetrów na meczach VNL 2021. Na ich potrzeby ma zostać zorganizowana wirtualna strefa Mixed Zone, a w najbliższym czasie ma zostać podanych więcej informacji dotyczących wszystkich przedstawicieli mediów zainteresowanych Siatkarską Ligą Narodów.
Cała rozmowa z Jerzym Mielewskim w załączonym materiale wideo.
Przejdź na Polsatsport.pl