Problem z rolą Grzegorza Krychowiaka w kadrze. "Defensywny pomocnik to nie jest już jego pozycja"
- Pamiętajmy, że Krychowiak gra wyżej w klubie i tak było też w kadrze za Brzęczka. Ta pozycja defensywnego pomocnika nie jest już pozycją Grzegorza - przyznał Cezary Kowalskim w programie Cafe Futbol.
Reprezentacja Polski ma za sobą trzy mecze w ramach eliminacji mistrzostw świata. Biało-Czerwoni najpierw zremisowali z Węgrami, następnie pokonali Andorę, aby przegrać z Anglią, co złożyło się na dorobek czterech punktów. Styl gry naszych zawodników pozostawił wiele do życzenia.
W świątecznym wydaniu Cafe Futbol nasi goście wraz z Bożydarem Iwanowem szczegołówo przeanalizowali wspomniane spotkania, koncentrując się na występach poszczególnych piłkarzy. Nie zabrakło dyskusji na temat Grzegorza Krychowiaka i jego roli na boisku.
Zobacz także: Roman Kołtoń ostro o Paulo Sousie: Nie czyta polskich piłkarzy, nie może nimi tylko kuglować
- Grzegorz ma tendencje do przepuszczania zawodników z linii pomocy i linia obrona powinna takich zawodników przyjmować. Ale pytanie czy może to zrobić? Przy trzeciej bramce z Węgrami, Grzegorz jest bliżej bramki względem rywala, który przebiega obok niego, jakby był w czapce niewidce. Za chwilę Reca ma kłopot, bo ma dwóch zawodników w swojej strefie. Stoi po środku, a my mówimy, że Reca zawalił sytuację. Grzegorz musi wkleić się w linię obrony w takiej sytuacji. Jest na jedenastym metrze, a powinien być na piątym. To jest tylko sześć metrów do przebiegnięcia, i to nie sprintem. Wówczas można zapobiec takim akcjom - powiedział Jacek Zieliński.
Cezary Kowalski przyznał z kolei, że doświadczony pomocnik Lokomotivu Moskwa powinien grać na innej pozycji niż defensywny pomocnik.
- Pamiętajmy, że Krychowiak gra wyżej w klubie i tak było też w kadrze za Brzęczka. Ta pozycja defensywnego pomocnika nie jest już pozycją Grzegorza. Sousa też zdaje sobie z tego sprawę, bo jest w kontakcie z Góralskim. Takiego zawodnika na "szóstkę" po prostu brakuje, a Krychowiak taką "szóstką" nie jest. Być może te błędy wynikają z tego, że on nie jest przyzwyczajony do tej gry - skwitował Kowalski.
Cała dyskusja w załączonym materiale wideo.
Przejdź na Polsatsport.pl