PKO BP Ekstraklasa: Remis w starciu beniaminków
Starcie beniaminków nie przyniosło rozstrzygnięcia, ale podział punktów nie krzywdzi żadnej ze stron. To jednak mielczanie mogli opuszczać Grodzisk z dużym niedosytem, bowiem remis nie poprawia ich sytuacji w tabeli i nadal zamykają stawkę.
Pierwsza połowa była dość bezbarwna. Trener Warty Piotr Tworek mówił na konferencji przedmeczowej, że szykuje swój zespół przede wszystkim na walkę i faktycznie tej walki nie brakowało. Mało było natomiast ciekawych sytuacji, strzałów na bramkę. Gospodarze do przerwy nie oddali nawet ani jednego celnego uderzenia, Stal zaledwie jeden.
Goście zaczęli z animuszem i najwyraźniej zaskoczyli warciarzy. Stal prowadziła grę, swoich szans szukała przede wszystkim w długich podaniach i wrzutkach w pole karne. Sporo pracy miał golkiper poznaniaków Adrian Lis, który zaliczył wiele udanych interwencji.
Po kwadransie gospodarzom udało się oddalić grę od własnej bramki, ale w ofensywie byli mało kreatywni. Chwaleni za ostatnie występy Makana Baku, Maciej Żurawski i Mateusz Kuzimski nie stwarzali żadnego zagrożenia.
ZOBACZ TAKŻE: Fani Jagiellonii zebrali pieniądze na pomnik w zaskakującym tempie
Najwięcej kłopotów defensywie Warty sprawiał z kolei Andreja Prokic, który kilka razy dość łatwo przedarł się prawą stroną boiska, ale jego podania wzdłuż bramki nie trafiały do adresatów. Po jednym jego zagraniu piłkę otrzymał wprawdzie Maciej Domański, ale w ostatniej chwili strzał pomocnika Stali zablokowali poznańscy obrońcy.
Po zmianie stron mecz się ożywił, ale to znów podopieczni Leszka Ojrzyńskiego zepchnęli gospodarzy do defensywy. Domański próbował z dystansu pokonać Lisa, ale ten znów wykazał się refleksem. Kilka razy zakotłowało się w polu karnym "zielonych", ale gospodarze potrafili wyjść z opresji.
ZOBACZ TAKŻE: Cracovia poległa w Białymstoku
Warta otrząsnęła się z dominacji rywali i kilka razy zagościła pod bramką Rafała Strączka. Świetną okazję na otwarcie wyniku miał Adam Zrelak, który chwilę wcześniej pojawił się na boisku. Mateusz Żyro zbyt lekko podał do swojego bramkarza, który w ostatniej chwili uprzedził słowackiego napastnika, ale piłka odbiła się od brzucha piłkarza Warty i potoczyła się obok słupka.
W 73. minucie groźnie, lecz niecelnie z dystansu uderzył Łukasz Trałka. Takie próby podopieczni Tworka podejmowali zdecydowanie za rzadko. 10 minut warciarze stworzyli najlepszą sytuację, zainicjowaną przez Mario Rodrigueza. Strzał Trałki i dobitkę Zrelaka obronił jednak Strączek. Końcówka spotkania już dla poznańskiej drużyny; bliski szczęścia był Baku, który z ponad 20 metrów trafił w poprzeczkę.
Warta Poznań - Stal Mielec 0:0
Żółte kartki: Łukasz Trałka - Marcin Flis, Mateusz Żyro, Grzegorz Tomasiewicz
Sędzia: Tomasz Kwiatkowski (Warszawa). Mecz bez udziału publiczności.
Warta Poznań: Adrian Lis - Jakub Kuzdra, Aleks Ławniczak, Robert Ivanov, Jakub Kiełb - Jan Grzesik (83. Mario Rodriguez), Łukasz Trałka, Maciej Żurawski (70. Mateusz Czyżycki), Mateusz Kupczak, Makana Baku - Mateusz Kuzimski (54. Adam Zrelak)
PGE FKS Stal Mielec: Rafał Strączek - Robert Dadok (84. Wojciech Lisowski), Mateusz Żyro, Bożidar Czorbadżijski, Marcin Flis - Maciej Domański (67. Mateusz Mak), Grzegorz Tomasiewicz, Aleksandyr Kolew (84. Łukasz Zjawiński), Mateusz Matras, Krystian Getinger - Andreja Prokic.
Przejdź na Polsatsport.pl