Euro 2020: Gdzie zagrają Polacy? "Czekamy na ostateczne decyzje UEFA"
Ostateczna decyzja o tym, gdzie podczas mistrzostw Europy będą grać polscy piłkarze zapadnie w przyszłym tygodniu na posiedzeniu Komitetu Wykonawczego UEFA. Podczas czwartkowego posiedzenia sejmowej Komisji Kultury Fizycznej, Sportu i Turystyki informację tę potwierdził przedstawiciel PZPN Marcin Sabat.
- Na naszą bazę wybraliśmy ośrodek treningowy w pobliżu Dublina, ale dzisiaj nie wiadomo, czy tak będzie. Dublin podtrzymał w UEFA chęć organizacji zawodów, ale nie gwarantuje wpuszczenia na stadion kibiców. Jeżeli UEFA tego nie zaakceptuje, być może konieczne będą zmiany - przyznał Sabat, koordynator ds. bezpieczeństwa w PZPN.
Portmarnock Hotel, który ma być bazą polskiej ekipy jest zlokalizowany 20 minut jazdy od stadionu w Dublinie, gdzie zgodnie z pierwotnym planem mają się odbyć spotkania ze Słowacją i Szwecją, oraz 15 minut od lotniska, skąd kadra miałaby polecieć do Bilbao na potyczkę z Hiszpanią.
Przedstawiciel PZPN dodał, że piłkarska centrala ma plany "B" i "C" dotyczące konieczności ewentualnych zmian, ale o tym dopiero będzie można mówić po kongresie UEFA zaplanowanym w dniach 19-20 kwietnia.
ZOBACZ TAKŻE: Zbigniew Boniek o szczepieniach olimpijczyków i piłkarskiej kadry
Na razie żadnych zmian w kalendarzu przygotowań reprezentacji nie wprowadzono. W połowie mają zostaną wysłane ostateczne powołania, 24 maja w ośrodku w Opalenicy rozpocznie się zgrupowanie przed ME. W programie przygotowań są dwa mecze towarzyskie - 1 czerwca z Rosją i 8 czerwca z Islandią.
Na dziś nie wiadomo, czy polscy kibice będą mogli z trybun wspierać drużynę trenera Paulo Sousy. W Dublinie i Bilbao władze nie wyraziły na to zgody, obecnie trwają zarówno w Irlandii, jak i Hiszpanii rozmowy przedstawicieli UEFA z lokalnymi władzami.
- Musimy czekać na oficjalne decyzje UEFA. Oczywiście nadal prowadzimy przygotowania do turnieju, w naszej ekipie będą doświadczeni ludzie, którzy organizowali od strony logistycznej mistrzostw Europy we Francji i świata w Rosji - dodał Sabat.
Informację na temat zapewnienia bezpieczeństwa polskich kibiców podczas turnieju finałowego przedstawił dyrektor departamentu porządku publicznego w MSWiA Mariusz Cichomski.
- Sytuacja jest otwarta, czekamy na decyzję UEFA. Ale oczywiście podjęliśmy już pewne działania, jesteśmy w kontakcie z policją z Irlandii i Hiszpanii. Do Hagi, gdzie mieści się siedziba Europejskiego Urzędu Policji "Europol" i gdzie będzie działało w czasie turnieju forum ekspertów koordynujących działania zabezpieczające, będą oddelegowani dwaj nasi doświadczeni oficerowie łącznikowi. W miastach, gdzie będą występowali Polacy, z miejscową policją będzie współpracowało od pięciu do siedmiu naszych spottersów. Już przechodzą szkolenia prowadzone przez UEFA - poinformował Cichomski.
ZOBACZ TAKŻE: Ilu kibiców obejrzy z trybun mecz Polski z Hiszpanią?
Na pytanie przewodniczącego komisji Ireneusza Rasia o możliwość kupowania przez polskich kibiców biletów wstępu, o ile to będzie możliwe, Sabat przyznał, że na razie nie można podać żadnego konkretnego terminu.
- Będzie to możliwe dopiero wtedy, gdy UEFA ostatecznie poda miasta, w których będą rozgrywane mecze. Sądzę, że jest to jeszcze kwestia dwóch, trzech tygodni - wspomniał przedstawiciel PZPN.
Przeniesione z powodu pandemii COVID-19 z 2020 roku mistrzostwa Europy w wyjątkowej formule - w 12 miastach w 12 różnych krajach - mają się rozpocząć 11 czerwca. Finał zaplanowano na 11 lipca w Londynie.
Przejdź na Polsatsport.pl