Tokio 2020: Skrócona dyskwalifikacja nie pomoże. Christian Coleman nie weźmie udziału w igrzyskach
Międzynarodowy Trybunał Arbitrażowy ds. Sportu (CAS) w Lozannie skrócił z 24 do 18 miesięcy dyskwalifikację mistrza świata w biegu na 100 m Christiana Colemana za złamania przepisów antydopingowych. Mimo to amerykański sprinter nie wystąpi w igrzyskach w Tokio.
Zgodnie z decyzją CAS zawieszenie Colemana będzie obowiązywać do 14 listopada tego roku, co oznacza, że obejmie zaplanowane na przełom lipca i sierpnia, a przeniesione z 2020 roku olimpijskiej zmagania w stolicy Japonii.
Lekkoatleta tymczasowo zawieszony został w czerwcu 2020. Jako powód podano naruszenie przepisów antydopingowych dotyczących miejsca pobytu. Z kolei w październiku Athletics Integrity Unit (AIU) - niezależna organizacja powołana przez władze światowej lekkoatletyka do zwalczania m.in. dopingu - zdyskwalifikowała go na dwa lata. Coleman odwołał się do CAS.
ZOBACZ TAKŻE: Tokio 2020: Sztafeta na wyspie Okinawa pod znakiem zapytania
Trzeci i decydujący o dyskwalifikacji przypadek uniknięcia - według AIU - kontroli dopingowej miał miejsce w grudniu 2019. Poinformował o tym zresztą również sam zawodnik. Przekazał, że 9 grudnia wyszedł na zakupy świąteczne, na co dowodem miały być paragony i bankowe dowody, że dokonywał płatności. Zarzucił agentom antydopingowym, iż nie próbowali się z nim skontaktować.
"Byłem bardziej niż gotowy na testy, gdyby tylko do mnie zadzwoniono" - bronił się Coleman.
Dwa wcześniejsze przypadki, kiedy sprinter nie był uchwytny dla kontrolerów, miały mieć miejsce 16 stycznia i 26 kwietnia 2019.
Czołowi sportowcy podlegają skrupulatnym obowiązkom lokalizacyjnym, dotyczącym m.in. adresu pobytu, miejsca i czasu obozów przygotowawczych, treningów, zawodów. Muszą regularnie informować o swoich aktywnościach, by w każdej praktycznie chwili byli dostępni dla kontrolerów antydopingowych.
Trzy naruszenia tego obowiązku w okresie krótszym niż rok są traktowane na równi z pozytywnym wynikiem testu i podlegają karze do dwóch lat zawieszenia.
Sprinter miał problemy już przed mistrzostwami świata w Dausze w 2019 roku. Groziła mu wówczas dyskwalifikacja z powodu trzech przypadków naruszenia przepisów dotyczących miejsca pobytu, ostatecznie jednak jeden z nich rozstrzygnięto na jego korzyść.
25-letni Coleman to jeden z najbardziej utytułowanych lekkoatletów ostatnich lat. W 2017 roku - podczas mistrzostw świata w Londynie - zajął drugie miejsce w biegu na 100 metrów oraz w sztafecie 4x100 m. Dwa lata później wywalczył złoto na 100 metrów i w sztafecie 4x100 m. Jest ponadto halowym rekordzistą świata w biegu na 60 m - 6,34.
Przejdź na Polsatsport.pl