Fortuna 1 Liga: Sandecja Nowy Sącz z kolejnym triumfem. Nieudany debiut nowego trenera Widzewa Łódź
Cztery gole, dwie czerwone kartki i bramka strzelona w "9" - w sobotnim meczu Sandecji Nowy Sącz z Widzewem Łódź było prawdopodobnie... wszystko. Skuteczniejsi tego dnia byli gospodarze, którzy triumfowali 3:1.
Sandecja już po 13. minutach wyszła na prowadzenie, potwierdzając tym samym kapitalną formę z ostatnich miesięcy. Wynik spotkania otworzył Rubio. Kilkanaście minut później było już 2:0 - tym razem golkipera Widzewa pokonał z rzutu karnego Michal Piter-Bucko. Do przerwy Sandecja prowadziła więc 2:0.
ZOBACZ TAKŻE: Zbigniew Boniek gościem Cafe Futbol
Po przerwie Widzew odpowiedział za sprawą Mateusza Michalskiego. Kibice ekipy z Łodzi mogli liczyć na korzystny wynik zwłaszcza po tym, jak gospodarze zobaczyli dwie czerwone kartki. Najpierw z murawy wyleciał Kamil Ogorzały, a następnie Wojciech Hajda. Zamiast gola dla dążącego do wyrównania Widzewa, zobaczyliśmy jednak trzecie trafienie dla grających w osłabieniu podopiecznych Dariusza Dudka. Raz jeszcze na listę strzelców z jedenastu metrów wpisał się Piter-Bucko, ustalając tym samym wynik meczu.
Kończymy mecz w dziewiątkę 🔴, ale punktów nie oddajemy‼️"Biało-czarna" 🤍🖤 moc 💪. Brawooooo 👏. @_1liga_ @RTS_Widzew_Lodz pic.twitter.com/mgJFCUtvNE
— Sandecja Nowy Sącz (@SandecjaNS) April 17, 2021
Tym samym nieudany debiut w roli nowego trenera Widzewa zanotował Marcin Bronieszewski. 41-latek kilka dni temu zastąpił na tym stanowisku zwolnionego Enkeleida Dobiego.
Sandecja notuje natomiast kapitalną passę. Ekipa, która jeszcze kilka miesięcy temu znajdowała się na dnie tabeli Fortuna 1 Ligi, po raz ostatni przegrała w połowie listopada 2020 roku. Od tamtego czasu piłkarze z Nowego Sącza albo wygrywają, albo remisują, dzięki czemu zbliżają się do miejsc gwarantujących grę w barażach o awans do PKO BP Ekstraklasy.
Sandecja Nowy Sącz - Widzew Łódź 3:1 (2:0)
Bramki: Rubio 12, Michal Piter-Bucko 33 (k), 84 (k) - Mateusz Michalski 58
Przejdź na Polsatsport.pl