Hans-Dieter Flick chciał piłkarskie gwiazdy. Władze Bayernu postawiły mu weto
Nie o taki Bayern walczyłem - zdaje się mówić Hans-Dieter Flick. Trener monachijczyków nie może znaleźć wspólnego języka z kierownictwem klubu w sprawie transferów. Lista piłkarzy, których chciał sprowadzić na Allianz Arena jest imponująca.
Kibice "Die Roten" zastanawiają się pewnie, jak wyglądałaby ten sezon w wykonaniu Bayernu - gdyby dyrektor sportowy Hasan Salihamidzić spełnił oczekiwania transferowe Hansiego Flicka. Ten już poprzedniej zimy zaczął starania o pozyskanie klasowych piłkarzy.
Wówczas 56-letni szkoleniowiec miał na oku dwóch bocznych obrońców - Dodo z Szachtara Donieck oraz Benjamina Henrichsa występującego w AS Monaco. Na jego liście życzeń znajdował się ponadto występujący w Juventusie Emre Can - znany z gry na wielu pozycjach. W zamian za to, władze klubu wypożyczyły z Realu Madryt Alvaro Odriozolę. Hiszpanie nie spełnił oczekiwanych w nim nadziei.
Flick nie mógł jednak zbytnio narzekać. Poprzedni sezon zakończył się drugą w historii potrójną koroną, więc brak wspomnianych wzmocnień nie spowodował wielkich tarć na linii trener-zarząd. Te zaczęły się pojawiać wraz z początkiem nowych rozgrywek.
ZOBACZ TAKŻE: Czy Lewandowski pobije rekord Mullera? "To nie może być obsesja"!
Niemiec po raz kolejny przedstawił swoje żądania transferowe. Chciał, aby do Monachium trafiło trzech jego rodaków - Mario Goetze z Borussii Dortmund oraz Timo Werner z RB Lipsk i Kai Havertz z Bayeru Leverkusen. Po raz kolejny spotkał się z odmową, co doprowadziło do zaostrzenia konfliktu pomiędzy nim a Salihamidziciem. Z kolei wspomniani gracze trafili odpowiednio do PSV Eindhoven i Chelsea FC.
Sytuacja w obozie monachijczyków zaogniła się jeszcze bardziej po tym, jak Joachim Loew ogłosił, że pożegna się z posadą selekcjonera reprezentacji Niemiec. Po tej informacji media namaściły jego następcą - Flicka. Sam zainteresowany nie odniósł się jednoznacznie do tych spekulacji, co oznaczało, że coś może być na rzeczy. Pogłoski te mogą okazać się prawdziwe.
Mówi się, że Bayern został wyeliminowany przez PSG z Ligi Mistrzów, ponieważ nie posiadał na ławce wartościowych zmienników. Ma tego świadomość zapewne sam Flick. Co by się stało, gdyby Salihamidzić spełnił choć część jego próśb?
Niewykluczone, że monachijczycy dalej walczyliby o obronę trofeum, a obaj panowie nie żywili do siebie urazu... W obecnej sytuacji 56-latek ma doskonały pretekst, aby latem wrócić do reprezentacji Niemiec, jednak nie w roli asystenta, a głównego szkoleniowca.