Puchar Anglii: Chelsea wyeliminowała Manchester City i zagra w finale
Piłkarze Chelsea Londyn wygrali z Manchesterem City 1:0 i zagrają w finale piłkarskiego Pucharu Anglii. Zwycięskiego gola w 55. minucie strzelił Hakim Ziyech. W drugiej parze półfinałowej jest Leicester City i Southampton Jana Bednarka, a ich mecz zaplanowany jest na niedzielę.
Chelsea w ten sposób zakończyła sen trenera Pepa Guardioli, który marzył o wywalczeniu w tym sezonie czterech tytułów z Manchesterem City. Hiszpański szkoleniowiec jednak mocno zaryzykował i drużynę - w porównaniu z meczem ćwierćfinałowym Ligi Mistrzów - zmienił na ośmiu pozycjach.
ZOBACZ TAKŻE: Drużyna Polaka awansowała do Premier League
Ziyech nie miał żadnych problemów z umieszczeniem piłki w pustej bramce. Przegrana to jednak nie jedyne zmartwienie Guardioli. Kontuzji stawu skokowego nabawił się jeden z czołowych piłkarzy "The Citizens" Kevin de Bruyne. Na razie nie wiadomo, jak poważny jest to uraz i czy Belg zdoła się wykurować na półfinały Champions League z Paris Saint Germain.
Thomas Tuchel został pierwszym niemieckim trenerem piłkarskim, który poprowadzi drużynę w finale Pucharu Anglii. W Londynie zaczął pracę w styczniu i z tygodnia na tydzień jego praca przynosi coraz większe efekty. Przede wszystkim "The Blues" grają znacznie lepiej w obronie, co widać było także w sobotę. W czterech meczach fazy pucharowej Ligi Mistrzów z Atletico Madryt i FC Porto stracili tylko jedną bramkę.
Półfinały, jak i zaplanowany na 15 maja finał, odbywają się na Wembley w Londynie. Puchar Anglii to najstarsze piłkarskie rozgrywki na świecie. Obecna edycja jest 140. Jej zwycięzca ma zapewniony udział w fazie grupowej Ligi Europy 2021/22.
Chelsea to ośmiokrotny zdobywca Pucharu Anglii. Po raz ostatni sięgnęła po niego w 2018 roku.
W drugiej parze faworytem jest Leicester City, które w ćwierćfinale wyeliminowało Manchester United. "Lisy" nigdy nie zdobyły Pucharu Anglii. Do finału dotarły cztery razy - ostatnio w 1969 roku.
Southampton natomiast sięgnął po to trofeum w sezonie 1975/76. "Święci" mieli znacznie łatwiejszego rywala w poprzedniej rundzie - występujące na zapleczu ekstraklasy AFC Bournemouth.
Przejdź na Polsatsport.pl