Jakub Bucki: Kluczem do sukcesu była zespołowość
W drugim spotkaniu o złoty medal PlusLigi Jastrzębski Węgiel wygrał z Grupą Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle 3:1 i po 17 latach przerwy znów zdobył mistrzostwo Polski. To drugi tytuł jastrzębian w historii. - Mamy szeroką ławkę, a trener dużo rotuje. Kluczem do sukcesu była zespołowość - ocenił atakujący Jastrzębskiego Węgla Jakub Bucki.
Bożena Pieczko: Jest pan bohaterem, o którym nasi komentatorzy mówili, że emocji po nim nie widać, ale po tej ostatniej akcji emocje wzięły górę.
Jakub Bucki: Oczywiście. Play-offy były pełne emocji i myślę, że dopiero teraz to schodzi i możemy troszeczkę wyluzować. Zdobyliśmy to, o co walczyliśmy przez cały sezon.
Jastrzębski Węgiel czekał 17 lat. W finale pokonaliście drużynę, którą można chyba nazwać zespołem od zadań specjalnych. Co było kluczem do zwycięstwa? Zespołowość, zmiennicy? Jaki element można tu wyłonić?
Na pewno zespołowość. Mamy szeroką ławkę, a trener dużo rotuje. Jakoś sobie radzimy. Zdecydowanie zespołowość!
Jedyne, czego możemy żałować to fakt, że mamy tu puste trybuny. I zabrakło kibiców. Tych, którzy czekali na mecz. I na pewno teraz też cieszą się, kibicują i gratulują wam zwycięstwa po tej wygranej.
Oczywiście. Bardzo ubolewamy nad tym, że gramy przy pustych trybunach, bo dużo fajniej byłoby świętować taki sukces z kibicami, więc serdecznie ich pozdrawiamy.
Przejdź na Polsatsport.pl