Kamil Semeniuk: Wicemistrzostwo nie jest dla ZAKSY ujmą
- To jest bardzo trudny sezon, a zdobycie wicemistrzostwa Polski nie jest dla Zaksy ujmą - stwierdził kędzierzyński siatkarz Kamil Semeniuk. W niedzielę jego drużyna przegrała drugi mecz finału play off ekstraklasy i w walce o złoty medal uległa Jastrzębskiemu Węglowi 0-2.
- Dobrze weszliśmy w to spotkanie. Podobnie było w Kędzierzynie-Koźlu, gdzie też pewnie wygraliśmy pierwszego seta. Wówczas, w dalszej części meczu, stanęliśmy. Dziś jeszcze w drugim w miarę kontrolowaliśmy przebieg wydarzeń na boisku. Jednak taka jest siatkówka - wskutek chwili dekoncentracji, słabości drużyna przeciwna nabiera wiatru w żagle i zaczyna grać coraz lepiej - powiedział dziennikarzom po meczu w Jastrzębiu-Zdroju przyjmujący Grupy Azoty Zaksy Kędzierzyn-Koźle.
Jak przyznał, gości starali się przeciwstawić "nakręconej" drużynie z Jastrzębia, pokazać swoją siatkówkę.
ZOBACZ TAKŻE: PlusLiga: Jastrzębski Węgiel mistrzem Polski siatkarzy!
- W niektórych momentach nam to się udawało. Chyba w każdym secie mieliśmy na początku przewagę. Cóż, przegraliśmy ten finał, ale moim zdaniem powinniśmy być zadowoleni z tego, jak wykonaliśmy swoją pracę - dodał.
Podkreślił, że dla jego ekipy ten szalenie trudny sezon jeszcze się nie skończył.
- Przed nami prawdziwie historyczne wydarzenie, gramy w finale Ligi Mistrzów. Pojedziemy na niego z podniesionymi głowami, z myślą o wygranej - dodał Semeniuk, uchodzący za jedno z odkryć sezonu.
ZAKSA przegrała w niedzielę z Jastrzębskim-Węglem 1:3 (25:22, 19:25, 25:27, 23:25).
Finał Ligi Mistrzów odbędzie się 1 maja w Weronie. Kędzierzynianie zmierzą się w nim z siatkarzami włoskiego Itas Trentino.
Cała rozmowa z Kamilem Semeniukiem w załączonym materiale wideo.
Przejdź na Polsatsport.pl