Superliga - co to jest? Kluby, terminarz, UEFA
"SuperLiga" - to słowo, które w ostatnich dniach wywołuje niemałe poruszenie w świecie futbolu. To słowo, które u jednych wzbudza politowanie, złość i niezrozumienie, podczas gdy u drugich ekstazę, podniecenie i zapach pieniądza. Czy będziemy - a może właśnie jesteśmy świadkami rewolucji, jakiej "kopanie jelita cielęcego" nigdy nie doświadczyło?
- UEFA, Angielska federacja piłkarska i Premier League, hiszpańska federacja piłkarska i La Liga, a także włoska federacja piłkarska i Serie A dowiedziały się, że kilka angielskich, hiszpańskich i włoskich klubów planuje ogłoszenie stworzenia tak zwanej zamkniętej Superligi. Gdyby coś takiego się stało, chcemy podkreślić, że pozostaniemy zjednoczeni w walce, mającej na celu powstrzymanie tego cynicznego projektu, opartego na interesie własnym kilku klubów w czasie, gdy społeczeństwo bardziej niż kiedykolwiek potrzebuje solidarności - napisano w oświadczeniu, które zapoczątkowało wiele debat. Warto zaznaczyć, że ów oświadczenie wydały władze UEFA.
Od tego się zaczęło
W 2009 roku prezydent Realu Madryt Florentino Perez skrytykował rozgrywki Ligi Mistrzów, twierdząc, że nowy format "SuperLigi" zagwarantuje udział najlepszych z najlepszych, a więc coś, czego nie ma w obecnym formacie Champions League.
Perez zaznaczył, że będzie dążył do powstania nowych rozgrywek, jeżeli UEFA pozostanie obojętna wobec jego spostrzeżeniom.
Wówczas mało kto brał na poważnie tego typu uwagi.
W 2016 roku UEFA zaczęła poważnie dyskutować o możliwości stworzenia zamkniętych rozgrywek tylko dla absolutnie czołowych drużyn na Starym Kontynencie. Mowa o 16 najlepszych klubach według rankingu UEFA, które byłyby podzielone na dwie grupy po osiem drużyn.
Włodarze UEFA woleli jednak uniknąć rozłamu i odejścia najlepszych drużyn z Ligi Mistrzów. Z tego powodu zaproponowano przedstawicielom z Anglii, Włoch, Hiszpanii i Niemiec, że cztery czołowe kluby z tychże lig będą automatycznie występować w Champions League, bez kwalifikacji.
Co ciekawe, w 2018 roku Football Leaks ogłosiło, że toczą się tajne rozmowy o pomyśle stworzenia nowych rozgrywek europejskiej SuperLigi, które miałyby zostać zapoczatkowane w 2021 roku.
Zobacz także: Piłkarski pucz, jakiego jeszcze nie było. Z szantażystami się nie negocjuje
Kluby - Kto ma w niej wystąpić?
Manchester United, Manchester City, Arsenal, Chelsea, Tottenham i Liverpool z Anglii, Real Madryt, Atletico Madryt i FC Barcelona z Hiszpanii oraz AC Milan, Inter Mediolan i Juventus z Włoch. Format rozgrywek zakłada rozgrywanie meczów w środku tygodnia - każdy grałby z każdym u siebie i na wyjeździe, a najlepsze zespoły mierzyłyby się w fazie play-off. Zwycięzcę Superligi wyłaniałby finał.
OFFICIAL: 12 teams have confirmed they will be part of the new European Super League:
— Squawka News (@SquawkaNews) April 18, 2021
🏴 Arsenal
🏴 Chelsea
🏴 Liverpool
🏴 Man City
🏴 Man Utd
🏴 Tottenham
🇪🇸 Atletico Madrid
🇪🇸 Barcelona
🇪🇸 Real Madrid
🇮🇹 AC Milan
🇮🇹 Inter
🇮🇹 Juventus pic.twitter.com/54RRW9fdnw
Kluby grające w SuperLidze miałyby zostać wykluczone z rozgrywek krajowych.
Zasady
Jak miałaby wyglądać Superliga? Do 15 założycieli miałoby dołączyć pięć innych zespołów wyłanianych poprzez nieokreślone jeszcze kwalifikacje. Uczestnicy mieliby zostać podzieleni na dwie grupy, każdy rozegrałby w sumie 18 meczów, po dziewięć u siebie i na wyjeździe. Trzy najlepsze drużyny z każdej grupy miałyby awansować do ćwierćfinałów, stawkę uzupełniliby zwycięzcy dodatkowej rywalizacji między drużynami z miejsc 4-5. Jeden zespół rozegrałby maksymalnie 25 spotkań (w półfinałach mecz i rewanż).
W sumie w Superlidze odbyłyby się 193 spotkania (180 w grupie i 13 w fazie play off). Według planowanej reformy Ligi Mistrzów według projektu UEFA, która ma obowiązywać od 2024 roku, uczestników ma być aż 36, tak samo 180 spotkań w grupach i aż 45 w fazie play off. Ta propozycja również budzi sprzeciw, zwłaszcza mniejszych klubów i lig o słabszym rankingu, dla których występ w elicie – mimo jej powiększenia – graniczyłby z cudem - pisze w swoim felietonie Przemysław Iwańczyk.
Pieniądze
Nie jest żadną tajemnicą, że powstanie SuperLigi ma przede wszystkim na celu wygenerować gigantyczne dochody dla zainteresowanych klubów. Aspekt sportowy i prestiż rywalizacji to jedynie pretekst, do wielkich pieniędzy. Te nie wezmą się znikąd, ponieważ olbrzymie podmioty są chętne do zainwestowania w tej projekt.
Agencja "Reuters" donosi, że jednym z głównych sponsorów SuperLigi ma być amerykańska firma JP Morgan - jeden z największych banków inwestycyjnych na świecie z siedzibą w Nowym Jorku. Na razie nie wiadomo o jakich sumach mowa, ale będzie ona liczona w miliardach euro. A ma to być dopiero początek wielkiej machiny.
Krytyka
Pomysł powstania rozgrywek SuperLigi spotkał się z gigantyczną krytyką. Przeciwnicy tego pomysłu uważają, że nowe zmagania "zabiją" rywalizację ligową - bez najlepszych drużyn z danych rozgrywek.
Były piłkarz Manchesteru United, Gary Neville a obecnie ekspert brytyjskiego SkySports jest zbulwersowany pomysłem powstania SuperLigi.
- Ludzie za sam pomysł jej stworzenia powinni zostać ukarani. To wielka chciwość klubów. Różnica między SuperLigą a Ligą Mistrzów polega na tym, że na grę w Lidze Mistrzów trzeba sobie zasłużyć dobrymi występami w rozgrywkach krajowych. W SuperLidze będzie rządził pieniądz. Kto ma tam grać? Arsenal, który ledwo co dobrze radzi sobie w Premier League? Manchester United, który męczy się u siebie z Burnley? - skwitował.
Toni Kroos, pomocnik Realu Madryt zaznaczył, że różnica między topowymi klubami w Europie a resztą będzie jeszcze większa.
- Wzywamy wszystkich miłośników piłki nożnej, kibiców i polityków, aby włączyli się w walkę z tym projektem, gdyby faktycznie został on zapowiedziany. Starania będące w interesie nielicznych trwają już zbyt długo. Wystarczy - napisano na koniec w oświadczeniu UEFA, która - co zrozumiałe, jest przeciwna pomysłowi o SuperLidze, biorąc pod uwagę gigantyczną utratę prestiżu m.in. Ligi Mistrzów.
- Zakochałem się w futbolu - z fanami oraz marzeniami, aby móc zobaczyć moją ukochaną drużynę w rywalizacji przeciwko najlepszym. Jeżeli SuperLiga wejdzie w życie, te marzenia zostaną stracone, podobnie jak marzenia kibiców klubów, które nie są gigantami, marzącymi o zwycięstwie na boisku w najsilniejszych rozgrywkach. Kocham futbol i nie mogę milczeć w tej sprawie. Wierzę w reformę Ligi Mistrzów, ale nie w kaprys bogatych ludzi, którzy ukradną to, co stworzyli inni, a co jest niczym innym jak najpiękniejszym sportem na świecie - powiedział Ander Herrera, były piłkarz m.in. Athletic Bilbao i Manchesteru United.
— Ander Herrera (@AnderHerrera) April 19, 2021
Koniec futbolu jaki znamy?
Jeżeli SuperLiga wejdzie w życie, wówczas będziemy świadkami rewolucji jakiej futbol jeszcze nie doznał w swojej bogatej i długiej historii. Wielu nadal nie wierzy, że ten innowacyjny pomysł znajdzie swoje zastosowanie w praktyce. Piłkarscy konserwatyści wierzą, że takie autorytety jak sir Alex Ferguson czy wspomniany Gary Neville będą mieć wyraźny wpływ na pozostanie futbolu w takiej postaci, jak obecnie.
Przejdź na Polsatsport.pl