PKO Ekstraklasa: Lech Poznań pokonał Lechię Gdańsk. Pierwsza wygrana Macieja Skorży po powrocie do Polski
We wtorkowym meczu 26. kolejki PKO Ekstraklasy Lech Poznań rozbił na swoim stadionie Lechię Gdańsk 3:0. Była to pierwsza wygrana nowego trenera "Kolejorza" Macieja Skorży od momentu powrotu do polskiej ligi. Po pięciu meczach bez zwycięstwa, piłkarze Lecha Poznań w końcu zainkasowali komplet punktów.
Pierwsza połowa nie zapowiadała wysokiej wygranej "Kolejorza", choć to gospodarze wykazywali większą ochotę do gry. Stworzyli też kilka okazji strzeleckich, ale nie na tyle klarownych, by otworzyć wynik. Z dystansu groźnie strzelał m.in. Pedro Tiba, ale piłka po drodze trafiła w nogę Mikaela Ishaka i wyraźnie minęła słupek.
Niezłą sytuację miał Jakub Kamiński po indywidualnej akcji, ale uderzył niecelnie.
Goście ograniczali się do rozbijania też nieco chaotycznych ataków Lecha i nie mieli z tym większego kłopotu. Gorzej wyglądała ich gra w ataku; Mickey van der Hart nie miał zbyt wiele pracy. Zresztą piłkarze obu drużyn w ciągu pierwszych 45 minut nie oddali nie jednego celnego strzału.
ZOBACZ TAKŻE: Trzecia wygrania Pogoni z rzędu. "Portowcy" ścigają Legię Warszawa
Spotkanie nieco ożywiło się po przerwie, ale to głównie dzięki poznaniakom, choć na początku nieco aktywniejsi byli lechiści. Poznańska defensywa tym razem spisywała się niemal bezbłędnie i łatwo sobie radziła z dośrodkowaniami rywali.
Kluczowym momentem spotkania okazała się 52. minuta. Kuciak źle ocenił lot piłki po centrze Tymoteusza Puchacza, a Michał Skóraś z metra wepchnął piłkę do siatki.
Kilka minut później było 2:0. Mario Maloca nadepnął Ishaka w polu karnym, ale Paweł Gil zareagował dopiero po kilkunastu sekundach. Po obejrzeniu powtórki, arbiter podyktował rzut karny. Ishak pewnie wykorzystał "11" zdobywając 11. gola w tym sezonie.
Podopieczni Piotra Stokowca dopiero po stracie drugiej bramki bardziej zdecydowanie zaatakowali bramkę gospodarzy. To z kolei stwarzało lechitom okazje do wyprowadzania kontrataków. Świetną dwójkową, wręcz książkową akcję z własnej połowy przeprowadził duet Kamiński - Dani Ramirez. Po wymianie podań Hiszpan pokonał Dusaka.
ZOBACZ TAKŻE: Waldemar Fornalik: Żeby pokonać Legię, trzeba zagrać bardzo dobrze
Na tym emocje praktycznie się skończyły. Trener Stokowiec wykorzystał limit zmian, ale roszady niewiele zmieniły obraz gry jego zespołu. To "Kolejorz" mógł podwyższyć wynik, po podaniu Niki Kwekweskiriego, Skóraś spudłował w doskonałej sytuacji.
Opiekun poznańskiej drużyny Maciej Skorża, który dopiero po raz drugi prowadził zespół, mógł spokojnie obserwować wydarzenia na boisku. W doliczonym czasie gry po akcji rezerwowych Jana Sykory i Jaspera Karlstroema, Szwed był bliski zapisania pierwszego gola w polskiej ekstraklasie, lecz minimalnie przestrzelił.
Lech Poznań - Lechia Gdańsk 3:0 (0:0)
Bramki: Skóraś 52, Ishak 57 (k), Ramirez 65
Lech Poznań: Mickey van der Hart - Lubomir Satka, Bartosz Salamon, Thomas Rogne - Jakub Kamiński (67. Jan Sykora), Pedro Tiba (82. Jesper Karlstroem), Nika Kwekweskiri, Tymoteusz Puchacz (82. Wasyl Krawec) - Michał Skóraś, Dani Ramirez (72. Filip Marchwiński), Mikael Ishak (72. Filip Szymczak).
Lechia Gdańsk: Dusan Kuciak - Karol Fila, Mario Maloca, Bartosz Kopacz, Rafał Pietrzak (62. Zarko Udovicic) - Łukasz Zwoliński, Jan Biegański (75. Filip Koperski), Jakub Kałuziński (62. Mateusz Żukowski), Maciej Gajos, Joseph Ceesay (46. Conrado ) - Flavio Paixao (80. Egy Maulana Vikri)
Żółte kartki: Puchacz, Skóraś - Paixao, Ceesay, Conrado
Przejdź na Polsatsport.pl