Przyrost zakażeń w Tokio. Większość Japończyków chce odwołania igrzysk
W piątek ma zapaść decyzja o wprowadzeniu stanu wyjątkowego w Tokio, gdzie za trzy miesiące mają się rozpocząć przełożone z ubiegłego roku igrzyska olimpijskie. Powodem jest znaczący przyrost przypadków zakażeń koronawirusem.
Rząd zamierza wprowadzić stan wyjątkowy w stolicy już po raz trzeci. Inne miasta, których mogą dotknąć wynikające z tego restrykcje, to m.in. Osaka, Kioto i położona również na wyspie Honsiu prefektura Hyogo.
Gdyby władze zdecydowały się na ten krok, to stan wyjątkowy obowiązywałby od niedzieli do 11 maja. W tym czasie wypada m.in. tzw. Złoty Tydzień z kilkoma świętami państwowymi, które zwykle powodują ożywiony ruch turystyczny.
ZOBACZ TAKŻE: Tokio 2020: Koronawirus na trasie sztafety z ogniem olimpijskim
Japonia od jakiegoś czasu mierzy się z ponownym wzrostem liczby zakażeń koronawirusem. W kraju szerzy się bardziej zaraźliwy wariant N501Y. W Tokio w ciągu ostatniej doby odnotowano 861 nowych zakażeń. To najwyższy wskaźnik od stycznia i drugi z rzędu dzień, w którym liczba przekroczyła 800.
Przełożone o rok właśnie z powodu pandemii COVID-19 igrzyska mają się rozpocząć 24 lipca.
Tymczasem poparcie dla organizacji igrzysk wśród Japończyków niemal z dnia na dzień maleje. Większość jest za ich odwołaniem bądź kolejną zmianą terminu. Jednak rząd i Międzynarodowy Komitet Olimpijski na razie nie biorą takiego rozwiązania pod uwagę. W najbliższych dniach mają za to zostać wydane kolejne poradniki dla wszystkich uczestników imprezy.
Przejdź na Polsatsport.pl